4. Sojowe izolacje do kabli w samochodach i ich futrzani amatorzy

W 2017 roku naprawa samochodu pewnej Australijki kosztowała aż 600 dolarów. Ford Mustang został potraktowany przez lokalną populację gryzoni jak przekąska. Dlaczego? Od pewnego czasu w niektórych samochodach wykorzystywano kable z izolacjami z elementów biodegradowalnych. W ich składzie natomiast znajduje się soja. Zwierzaki jadły na tyle zapamiętale, że w tym i innym przypadku, Toyoty Tundry, wgryzały się w części plastikowe i metalowe, doprowadzając do dewastacji pojazdu. 

“Uszkodzenia samochodowego okablowania spowodowane przez gryzonie nie są czymś specyficznym dla jednej marki czy modelu. Nie posiadamy żadnych naukowych dowodów na to, że  szczury zachęca fakt wykonywania przewodów z komponentów na bazie soi” odpowiadała wtedy na zarzuty Toyota w oświadczeniu dla Free Press. 

5. Chipsy, które mogą uszkodzić słuch

W 2009 roku producent chipsów SunChips wprowadził na rynek nowe opakowania z materiałów biodegradowalnych. Trudno było przegapić w USA tą premierę, a właściwie jej nie usłyszeć. Była naprawdę głośna. Wszystko z powodu szeleszczenia opakowań. Niezadowolenie z tej pozornie niewielkiej niedogodności było na tyle silne, że reporter telewizji CBS 2 postanowił sprawdzić jak duży jest to hałas. 

Derricke Dennis zmierzył głośność szeleszczącej paczki chipsów i otrzymał wynik ponad 100 decybeli. Dla porównania hałas w metrze to około 94 db, a motocykl generuje mniej więcej 95 db. 

6. Awatary będą ekologiczniejsze od nas? Niekoniecznie

Zostawmy wszystko awatarom – tak apelowali kiedyś niektórzy miłośnicy wirtualnej rzeczywistości “Second Life”. Zamiast jeździć samochodami do pracy, wyślijmy tam nasze cyfrowe odpowiedniki, zaoszczędzimy energię i pomożemy środowisku. 

Bloger Nicholas Carr postanowił to policzyć, opierając się o dane firmy. Jej szefostwo w wywiadach wspominało o gigantycznych serwerowniach utrzymujących wirtualny świat i mieszkające w nim awatary. Choć nie mają one ciał, zostawiają realne ślady w postaci emisji. Prąd pobierany i wykorzystywany do napędzenia serwerowni pochodzi z tradycyjnych elektrowni napędzanych węglem. Z obliczeń blogera wyszło, że przeciętny awatar w “Second Life” zużywa rocznie więcej prądu niż statystyczny mieszkaniec kraju rozwijającego się.

Roczne zużycie energii: 

Awatar - 1752 kilowatogodzin
Statystyczny człowiek -  2436 kilowatogodzin
Statystyczny mieszkaniec kraju rozwiniętego – 7702 kilowatogodzin
Statystyczny mieszkaniec kraju rozwijającego się – 1015 kilowatogodzin

7. Ekologiczny laptop

Frima komputerowa Asus ma w swojej stajni model reklamowany jako wyjątkowo ekologiczny, zresztą nie ona jedna. Komponenty komputera mają być w pełnio biodegradowalne, a bambusowa obudowa dopełniała modnego stylu. Szybko jednak okazało się, że komputer zbyt szybko się nagrzewał i bambus trzeba było pozostawić jako dodatek, obudowę zamieniono na plastik. Dalej jednak twórcy przekonują, że to produkt w pełni ekologiczny.

Wątpliwości rozwiewa jednak InternetNews zwracając uwagę, że nawet wykonywane z kukurydzy włókna rozkładają się na największych wysypiskach świata (w Indiach i Chinach) przez dekady, a elektronika w środku (o ile nie zostanie wykorzystana do następnych urządzeń) jeszcze dłużej. 

Oczywiście najważniejsze jest poczucia bycia po “właściwej stronie mocy”, wspierania ekologii, zmiany na lepsze naszego świata. Niestety za naklejkami zawierającymi budujące hasła często jest ten sam przemysł nie oglądający się na nic poza zyskiem.