Lód załamał się około 10 metrów od brzegu, pod grupą młodych turystów z Ukrainy. Na szczęście nie doszło do tragedii, a poszkodowanym udało się samodzielnie wyjść na brzeg – poinformowała Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Taka lodowata kąpiel może być jednak śmiertelnie niebezpieczna – przestrzegają ratownicy.  

Do wypadku doszło w sobotę. Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego informuje, że tego dnia zaledwie w ciągu godziny upomniano blisko 100 osób, które wchodziły na zamarznięte Morskie Oko. W większości były to młode osoby, ale nie brakowało też rodzin z dziećmi. 

– Nie było czasu na karanie tych turystów mandatami, bo było ich po prostu zbyt wielu, a chodziło o bezpieczeństwo – powiedział Edward Wlazło, komendant Straży Parku w rozmowie z „Tygodnikiem Podhalańskim”.

 

 

Dodał, że gdy strażnicy interweniowali ws. jednej grupy turystów, prosząc ich o zejście z lodu, kolejna grupa wchodziła na taflę w innym miejscu. 
"Lód nadal jest bardzo cienki. Wielu turystów narażało jednak swoje życie i zdrowie, ignorowało tablice informacyjne i wchodziło na taflę, aby zrobić sobie zdjęcie" - czytamy w serwisie tygodnika.

Mimo apeli TPN, specjalnych tablic informacyjnych, a nawet groźby mandatu turyści nagminnie wchodzą na taflę zamarzających tatrzańskich jezior.

Pracowity weekend TOPR

W miniony weekend w Tatrach zeszła też lawina, która porwała troje turystów. Lawina, która zeszła z Wrót Chałubińskiego, nie była na tyle duża, aby przysypać wspinaczy, jednak jedna z poszkodowanych osób doznała poważnego urazu miednicy i uda – podaje RMF FM. 

Kolejny wypadek miał miejsce w rejonie grani Ornaku i Siwej Przełęczy. Mężczyzna doznał urazu kolana, gdy w trakcie wspinaczki, został zepchnięty ze szlaku przez bardzo silny wiatru.

Z kolei w rejonie Przełęczy Krzyżne grupa czterech turystów zabłądziła i zeszła ze szlaku na trudny teren. Ratownikom udało się skierować turystów na właściwy szlak bez konieczności wysyłania patrolu. 

TOPR przypomina, że w Tatrach panują obecnie trudne warunki. Na szlakach zalega śnieg, miejscami zmieniający się w lód. Część szlaków jest zasypana i trudno dostępna, oblodzenie sprawia, że jest ślisko. Obowiązuje także drugi, umiarkowany, stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy odradzają wybieranie się na szlak osobom bez odpowiedniego doświadczenia i sprzętu.