Badania obrazowe mózgu osób, które cierpią na depresję oporną na leczenie, sugerują, że psylocybina daje odwrotny efekt niż selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), zwiększając emocjonalne doznania, zamiast tępić je, jak to w przypadku SSRI często bywa. W opisanym badaniu naukowców z Baltimore badacze zauważyli, że ich wolontariusze zgłaszali mistyczne, głębokie i bardzo osobiste doświadczenia, które miały ścisły związek ze zmniejszeniem objawów depresji po czterech tygodniach.

Poważne zaburzenia depresyjne dotykają ponad 300 milionów osób na całym świecie, a wiele z nich nie reaguje na istniejące formy leczenia, dlatego naukowcy od lat poszukują nowych form poprawy zdrowia i wygląda na to, że są na dobrej drodze. W ubiegłym roku amerykańska organizacja ds. żywności i leków (FDA) uznała terapię psylocybiną za przełomową, wyrażając nadzieję, że prace nad nią zostaną przyspieszone i zintensyfikowane.

"Wygląda na to, że w ciągu najbliższych czterech do sześciu lat FDA może mieć wystarczająco dużo dowodów, by stwierdzić, czy ten sposób leczenia może zostać udostępniony opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych" – napisali badacze w swoim opracowaniu. 

W niektórych stanach ten rodzaj terapii może pojawić się nawet wcześniej – niedawno Oregon stał się pierwszym stanem w USA, który zalegalizował terapię psylocybiną, biorąc pod uwagę obiecujące wyniki wśród osób z zespołem stresu pourazowego, uzależnieniami i depresją.