Chwilę po przeprowadzce do Puszczy Knyszyńskiej, kiedy pierwszy raz zbliżaliśmy się do pobliskiej śródleśnej łąki, byłam przerażona: zobaczyłam, że dostać się na nią możemy, jedynie pokonując gęste, wysokie trzciny. Robiłam to bokiem i niemalże ze wstrzymanym oddechem, oczami wyobraźni widząc tysiące kleszczy, które tylko czyhają na to, żeby na mnie spaść, a potem dobrać się do mojej krwi.

Wychowana na warszawskim blokowisku i rzadko bywająca w podobnych miejscach, o kleszczach wiedziałam tyle, że są  i przenoszą groźne choroby. Nie zamierzałam ryzykować, więc w początkowych miesiącach wielokrotnie rezygnowałam z kolejnych wyjść na tę piękną łąkę.

Piotrek natomiast, wychowany w pomorskich borach, kleszczy się jakoś specjalnie nie bał, choć  i w lasach sosnowych o ubogim runie leśnym nie było ich wiele. Przez półtora roku, które spędziliśmy w Puszczy Knyszyńskiej, wyjęliśmy z siebie łącznie 86 wpitych kleszczy (tak, liczyliśmy!). Piotrek nawiązał współpracę z osobą zajmującą się badaniem tych pajęczaków naukowo. Szybko okazało się, że w przekazach medialnych i informacjach dostępnych w internecie powtarzanych jest wiele mitów. Nic dziwnego, że tak panikowałam na samą myśl o spotkaniu z kleszczem! Wierzymy, że aby się przed czymś mądrze chronić, trzeba  to najpierw poznać, dlatego dzisiaj zapraszamy was do przeczytania miniprzewodnika po sekretnym życiu kleszczy.               

Informacje dotyczące chorób odkleszczowych i mity na temat samych kleszczy powodują, że coraz bardziej się ich boimy – czasem do tego stopnia, że zabraniamy dzieciom zabawy na świeżym powietrzu lub rezygnujemy z wypadów do lasu. Tematu chorób bagatelizować nie można, ale czy takie reakcje są uzasadnione?

W Polsce występuje 19 gatunków kleszczy i wszystkie mogą  żerować na człowieku, jednak z większością z nich się raczej nie spotkamy, gdyż występują w miejscach ciężko dla nas dostępnych: ptasich gniazdach czy norach gryzoni. Na sobie znajdziemy najczęściej dwa gatunki: kleszcze pospolite lub kleszcze łąkowe. Wbrew pozorom pajęczaki te nie polują na ludzi (jesteśmy przypadkowym żywicielem) i nie zawsze przenoszą groźne dla nas choroby. A jednak, zwiększająca się populacja kleszczy może sprawić, że przypadków zachorowań będzie coraz więcej. Wierzymy, że aby się przed czymś skutecznie chronić, trzeba to najpierw poznać, dlatego zapraszamy was do zapoznania się z sekretnym życiem kleszczy.


Fot. Getty Images

Jak żyją kleszcze?

Cykl życiowy kleszczy trwa ok. 3 lat,  a każdy z nich przechodzi trzy stadia rozwojowe – w każdym z nich muszą przynajmniej raz napić się krwi. Płeć kleszczy występuje tylko u postaci dorosłych, a dorosłe samce są jedyną formą niepijącą krwi. Do kopulacji kleszczy dochodzi najczęściej na żywicielu. W trakcie żywienia samice zwiększają swoją objętość do  100 razy, po czym składają  od 500 do 3 tys. jaj.

Czego kleszcze potrzebują do życia?

Pajęczaki te stają się aktywne przy temperaturze 5°C i dużej wilgotności  – wystarczy im do tego bliskość kałuży czy porannej rosy. Energię mają przez trzy dni. Jeśli nie znajdą w tym czasie żywiciela – umierają.

Jak je usuwać?

Zacznijmy od tego, jak ich nie usuwać: nie wyrywać, nie zgniatać, nie smarować, nie topić – nie robić nic, co spowodowałoby, że zaczną zwracać wypitą od nas krew wymieszaną ze swoją śliną i potencjalnie chorobotwórczymi bakteriami czy wirusami. Polecamy korzystanie z lassa na kleszcze, do nabycia w aptece.

Jak się chronić?

Wychodząc do lasu, ubieramy długie spodnie i koszule z długimi rękawami oraz wysokie skarpety i solidne buty. Można dodatkowo naciągnąć skarpetki na nogawki spodni. Po powrocie do domu wytrzepujemy na zewnątrz buty i odzież, w których byliśmy w terenie. Następnie dokładnie się oglądamy. Wpite kleszcze natychmiast usuwamy. 

Repelenty utrzymują się na ciele zwykle do 3–4 godz. Najlepiej przetestowaną substancją jest DEET, a najbardziej efektywne są preparaty o stężeniu DEET między 30 a 50 proc. Kolejnym środkiem jest permetryna, której nie wolno stosować bezpośrednio na ciało. Nie pomoże nam łykanie witaminy B12 ani korzystanie z brzęczków. 

Człowiek spocony  jest bardziej zauważalny dla kleszczy  z powodu bardziej intensywnego zapachu  i podwyższonej temperatury ciała.  Bardziej atrakcyjne są dla kleszczy kobiety  – przyczyn  na razie  nie znamy.

Dlaczego kleszczy jest coraz więcej?

Coraz większa liczba żywicieli (zarówno dziko żyjących zwierząt, jak i przez nas udomowionych), brak mroźnych zim i wyższe średnie temperatury powodują, że warunki bytowania kleszczy są coraz lepsze. Dodatkowo nie ma selektywnych sposobów na redukcję ich populacji.

Gdzie najłatwiej spotkać kleszcze?

Na łąkach i w lesie o bujnym runie i roślinności do wysokości ok. 1–1,2 m. Co ważne, kleszcze nie skaczą na ludzi, tylko na nas spadają strącane ze źdźbeł traw i liści krzewów, które potrącamy. Najwięcej kleszczy spotkamy w miejscu bytowania zwierząt, np. przy leśnych ścieżkach wydeptanych przez jelenie. Kleszcze często mylone są ze strzyżakami, skrzydlatymi owadami zwanymi „jelenimi muchami”.

 

Choroby odkleszczowe - warto wiedzieć

Nasi eksperci:

Magda Bębenek - inicjatorka projektów społecznych, autorka trzech książek, w tym premierowej "Świat naszych marzeń".
Piotr Horzela - przyrodnik, od ponad trzech lat rozwija kanał na YouTubie i tworzy serię filmów O lesie.
Twórcy projektu  Las w nas, w ramach którego na blisko półtora roku zamieszkali w leśnej osadzie w Puszczy Knyszyńskiej. W 2019 r. Las w nas nominowane było do nagrody Travelerów w kategorii „Społeczna inicjatywa roku”.