Obfite opady deszczu, które przeszły przez Tbilisi w nocy z soboty na niedzielę, zamieniły rzekę Vere w rwący potok.  Co najmniej trzynaście osób nie żyje,  a ponad dwadzieścia uznaje się za zaginione.

Drapieżniki na ulicach
Wezbrana woda zalała tbiliski ogród zoologiczny. Część zwierząt utonęła w zalanych pomieszczeniach, a kilkudziesięciu z nich udało się uciec na ulice Tbilisi. Znajdujące się na wolności zwierzęta, w tym drapieżniki, stanowią zagrożenie dla mieszkańców stolicy. Niektóre z nich zostały już schwytane, kilka zastrzelono - w tym dwa lwy, wilki, tygrysa, niedźwiedzia i hienę. Jak podają lokalne media, uśpienie zwierząt było niemożliwe. W akcji uczestniczyła gruzińska armia i policja.
Tragiczny bilans

Dokładny bilans sobotniej powodzi jeszcze nie jest znany. Wiadomo o 13 zmarłych i ponad 20 zaginionych. Wśród ofiar śmiertelnych znaleźli się pracownicy zoo, którzy zginęli ratując zwierzęta. Powódź zalała kilkaset domów, a ponad 20 tysięcy Gruzinów pozostaje bez prądu. Straty w Tbilisi szacuje się w tym momencie na ponad 10 milionów dolarów.
(hg)