José Vasquez junior, skazany członek Zetas: Żona dzwoni do mnie gdzieś tak o 6 rano i mówi: „Nasz dom jest otoczony”. Zapytałem: „Co to znaczy otoczony?”. A ona na to: „No tak, na zewnątrz jest mnóstwo glin”. Powiedziałem: „Posłuchaj, prawdopodobnie chcą cię aresztować. Zadzwonię [do mojego prawnika]. Pamiętaj tylko, żeby nic im nie powiedzieć. Spróbuj się odprężyć. Wydobędziemy cię za kaucją”.

Potem Richard [Martinez] zadzwonił do mnie stamtąd. Przełączył telefon na głośnomówiący, żeby moja żona mogła słyszeć. Powiedział, że zamierza ją aresztować. Myślałem, że blefuje, więc powiedziałem: „Rób, co musisz”.

Ernest Gonzalez, asystent prokuratora: Początkowo chcieliśmy tylko, żeby José się ujawnił i współpracował, żeby zdradził nam, jaka jest struktura organizacyjna Zetas. Myślę, że to by nas wtedy całkowicie zadowoliło, bo naprawdę nie wiedzieliśmy, jak blisko jest on Miguela i Omara. Dopóki nie zaczął mówić, z kim rozmawiał i kogo widywał, nie wiedzieliśmy, co oni robią. Wtedy zmienił się nasz punkt widzenia na to, co możemy zrobić i jak. Próbowaliśmy wymyślić, w jaki sposób ich dorwać.

Gdy José się nie ujawnił, zrozumieliśmy, że jest gotów poświęcić żonę i wiedzieliśmy, że musimy bardziej dokręcić śrubę, wywrzeć na niego większy nacisk. Richard mówi mu: „Twoja matka zostanie oskarżona.”

Vasquez, skazany członek Zetas: Powiedziałem mu: „Człowieku, posłuchaj, pojadę zaraz na granicę, przekroczę ją i ujawnię się. Nie będę z tobą o nic walczył. Podpiszę wszystkie twoje papiery. Skaż mnie na dożywocie, zamknij i wyrzuć klucz, nie obchodzi mnie to. Ale zostaw w spokoju moją żonę. Daj spokój mojej matce”.

A on mówi coś w rodzaju: „Posłuchaj, jeżeli nie chcesz, by twoja żona poszła do więzienia, albo żeby twoja mama poszła do więzienia, musisz z nami współpracować”.

Powiedziałem: „Richard, chłopie, ja nie chcę współpracować. To doprowadzi do mnóstwa trupów”. On na to: „Mam ci do powiedzenia tylko tyle, że jeśli nie będziesz współpracował, one będą siedzieć tak samo jak ty”. Zapytałem Richarda: „Czego chcesz?”.