fot. Marcin Dobas

Bardzo lubię tę fotografię z kilku powodów. Po pierwsze bardziej przypomina grafikę niż zdjęcie, po drugie od opublikowania tej fotografii wiele się zmieniło w mojej karierze fotograficznej. 

W latach 80. XX w. na jednego mieszkańca Nowej Zelandii przypadało 20 owiec. Dziś jest to już tylko 10 sztuk. Ale i tak na dwóch największych wyspach żyje ponad 42 mln owiec.

To dość imponujący wynik. Zdjęcie udało mi się wykonać w zasadzie tylko dlatego, że miałem pod ręką przygotowany aparat. Gdy jechałem samochodem, kątem oka zobaczyłem w lusterku chmurę kurzu. Okazało się, że to wielkie stado owiec gnane przez owczarka. Depnąłem po hamulcach, wyskoczyłem z samochodu i zrobiłem serię zdjęć. Gdy owce mnie zauważyły od razu zmieniły kierunek. Ta fotografia zdobyła nagrody w Wielkim Konkursie Fotograficznym i w Grand Press Photo, co otworzyło mi wiele drzwi. 


Czytaj też: "Staram się, aby moje zdjęcia nie były tylko ładnym obrazkiem". Marcin Dobas o dzikiej przyrodzie, fotografowaniu i pandemii [WYWIAD]


fot. Marcin Dobas

Głuptaki potrafią nurkować do wody z wysokości 30 merów osiągając prędkość 100 km/h, gdy uderzają w taflę wody. Dzięki temu są w stanie łapać ryby na dużo większej głębokości niż większość ptaków. Marzyło mi się sfotografowanie czegoś takiego pod wodą i do tego tematu przymierzałem się przez kilka lat. Próbowałem w różnych miejscach, w zasadzie z zerowym powodzeniem. Albo ptaki były zbyt daleko, aby wykonać zdjęcie, albo przejrzystość wody nie pozwalała na wykonanie dobrej fotografii, albo warunki na morzu były takie, że nie można było nawet pomarzyć o dopłynięciu w rejon skalistego klifu.

W tym roku wreszcie udało mi się zrealizować plan.  Gdy zanurzyłem się pod wodą moim oczom ukazał się zupełnie inny obraz niż ten, który od zawsze kojarzył mi się z polującymi głuptakami. Przestałem widzieć rozpędzone ptaki i słyszeć charakterystyczny jazgot i okazało się, że ptaki wbijają się w wodę ciągnąc za sobą bąble. Ich pióra oblepione są połyskującym powietrzem a pod wodą do przemieszczania używają zgiętych skrzydeł, którymi machają tak jakby latały. 

Pod wodą skorzystałem z dwóch podwodnych lamp błyskowych, szerokokątnego obiektywu i zastosowałem krótki czas ekspozycji. Najtrudniejsze było uchwycenie tych szybkich torped i wykonanie zdjęcia z niewielkiej odległości. 


Zobacz też: "Chcę pokazać, jak wrażliwa i piękna jest nasza Ziemia". Marcin Dobas o prawdziwej wartości fotografii przyrodniczej [WIDEO]


fot. Marcin Dobas

Ryś jest jednym z najwspanialszych polskich drapieżników. To tajemnicze zwierzę, zazwyczaj nie wchodzi człowiekowi w paradę i jest bardzo skryte. W Polsce szacuje się, że jest około 200 osobników w dwóch populacjach - bałtyckiej i karpackiej. W ciągu dwóch tygodni, które spędziłem "polując" na te zwierzęta, udało mi się spotkać dzikiego rysia dwa razy. Pierwsze spotkanie było z dużej odległości i korzystałem z długoogniskowego obiektywu, drugie podczas nocy było bardzo bliskie. Udało mi się wykonać kilka zdjęć wykorzystując zdalnie wyzwalaną lampę.

Gdy zapadł zmrok a ja zbierałem swój fotograficzny sprzęt, zobaczyłem w świetle czołówki parę oczu wpatrującą się we mnie. Za każdym razem, gdy ryś widział, że na niego patrzę - znikał, aby po chwili pojawić się za moimi plecami. Był szalenie ciekawski, stawał na dwóch łapach aby obwąchać statyw, lub podgryzał mój plecak fotograficzny pozostawiony bez opieki. Ten osobnik pochodzi z programu reintrodukcji rysia „Born to be free” prowadzonego przez specjalistów z Kadzidłowa. Miło patrzeć na ich dobrą robotę i odnoszone sukcesy.



Zdjęcie zostało wykonane w sztucznym świetle zmodyfikowanym przez dużą oktę. Lampa zamocowana była na statywie i zdalnie wyzwalana. Z kolei od ustawień aparatu zależało ile światła zastanego „wpuściłem na matrycę”. Skrócenie czasu ekspozycji powoduje, że widzimy mniej zastanego światła i można odizolować obiekt pokazując go na ciemnym tle. Z kolei przysłona reguluje ilość zarejestrowanego światła z lampy błyskowej.


Zobacz też: Fotograficzne 'must have' wg Marcina Dobasa. Zobacz co zabiera, kiedy rusza w teren [WIDEO]