Vasey, profesor na University of Lethbridge w kanadyjskiej Albercie, jeździ na Samoa tak często, że ma tam dom i samochód. W trzeciej płci na Samoa szczególnie interesuje go to, czy może ona wyjaśnić ewolucyjny paradoks mężczyzn, których pociągają przedstawiciele tej samej płci. Skoro fa’afafine prawie nigdy nie mają dzieci, jak przekazywane są geny związane z tą cechą? Skoro nie mają potomstwa, czy naturalna selekcja nie powinna sprawić, że znikną?
 

Bycie fa’afafine to często cecha większej liczby osób w danej rodzinie, podobnie jak bycie homoseksualistą – powiedział Vasey. (Powiedział również, że zjawisko to notowane jest u prawie takiego samego odsetka populacji jak w wielu zachodnich krajach homoseksualizm – ok. 3 proc.). Przedstawił mi Jossie, 29-letnią wysoką i szczupłą nauczycielkę. Jossie mieszka w wiosce oddalonej o godzinę drogi od stolicy Samoa, Apii. Śmiała się z moich pytań, szczególnie wtedy, gdy pytałam o chłopaków. W rodzinie Jossie było więcej fa’afafine. Kilku jej krewnych, też fa’afafine, przysłuchiwało się naszej rozmowie: jej wujek Andrew – emerytowana pielęgniarka, która używa imienia Angie, kuzynka Trisha Tuiloma, która jest też asystentką Vaseya, oraz pięcioletni siostrzeniec Trishy.
 

W tej wiosce nie do końca lubią styl fa’afa – powiedziała Angie, wyłoniwszy się z domu, który dzieli z Jossie, mając na sobie tylko długą spódnicę lavalava. W swoich latach 20. Angie zastanawiała się nad operacją, za sprawą której stałaby się kobietą. Ale teraz, w wieku 57 lat, twierdzi, że brak operacji jej nie przeszkadza. Nie czuje się już dyskryminowana. Zdarza się, że w kościele inni parafianie krytykują ubiór lub zachowanie jej albo Jossie, ale ich rodziny je rozumieją.
 

Vasey bada obecnie hipotezy, które mogą wyjaśnić ewolucyjny paradoks męskiego pociągu seksualnego do tej samej płci. Pierwsza zakłada, że geny odpowiedzialne za pociąg seksualny do mężczyzn dają inny efekt w zależności od tego, u jakiej płci występują. U mężczyzn powodują brak potomstwa, zaś u kobiet przynoszą swego rodzaju korzyść reprodukcyjną – co oznacza, że kobiety z tymi genami powinny być bardziej płodne. Vasey i jego współpracownicy stwierdzili, że matki i babki ze strony matek fa’afafine rzeczywiście mają więcej dzieci niż matki i babki heteroseksualnych mężczyzn z Samoa. Nie znaleźli jednak porównywalnych prawidłowości wśród babć ze strony ojców oraz ciotek fa’afafine, co stanowiłoby najlepszy możliwy dowód.
 

Druga możliwość to hipoteza zakładająca, że czas i pieniądze, które mężczyźni zainteresowani innymi mężczyznami poświęcają na wychowanie dzieci swojego rodzeństwa, sprawiają, że wzrasta prawdopodobieństwo, że dzieci te będą miały potomstwo i przekażą część DNA tych mężczyzn następnemu pokoleniu. Rzeczywiście, kilka fa’afafine, które przedstawił mi Vasey, opiekuje się swoimi siostrzeńcami i bratankami. Trisha Tuiloma, 42 lata, pieniądze, która zarabia jako asystentka Vaseya, przeznacza na jedzenie, szkołę, prezenty, a nawet opłaty za elektryczność dla ośmiorga dzieci. Badania Vaseya potwierdzają, że fa’afafine częściej oferują dzieciom rodzeństwa pieniądze, czas i wsparcie emocjonalne, w szczególności najmłodszym córkom swoich sióstr, niż heteroseksualni Samoańczycy i Samoanki.
 

Gdy poznałam partnera Vaseya – fa’afafine, z którym poznali się 13 lat temu – jeszcze jeden aspekt tożsamości płciowej stał się dla mnie jasny. Nazywał się Alatina Ioelu. Gdy po raz pierwszy podjechał pod mój hotel, moje wyobrażenie o fa’afafine zmieniło się diametralnie. Ioelu był dużo bardziej męski niż inne fa’afafine, które poznałam. Był przystojny, wysoki, miał szerokie ramiona i ubierał się tak samo jak Vasey – w luźne szorty i koszulkę. Jak ktoś, kto odbierany jest jak mężczyzna, czuje się jako reprezentant trzeciej płci kojarzonej z podkreślaniem kobiecości?
 

Podczas kolacji, którą jedliśmy we trójkę, stopniowo zdawałam sobie sprawę z tego, że jego tożsamość jako fa’afafine świadczy o tym, jak głęboko w kulturze zakorzeniona jest płeć. Vasey i Ioelu planują kiedyś wziąć ślub i wyjechać do Kanady. (Vasey ma 50, a Ioelu 38 lat). – Tam postrzegani bylibyśmy jako normalna homoseksualna para – powiedział mi Vasey. Innymi słowy po przekroczeniu granicy klasyfikacja płciowa Ioelu zmieniłaby się z fa’afafine na homoseksualistę jak za dotknięciem magicznej różdżki.
 

Klejny artykuł z cyklu poświęconego płci – o dojrzewaniu chłopców- znajdziecie w lutowym wydaniu National Geographic.