Jest słoneczne poniedziałkowe popołudnie w Venice Beach. Wysoki młody mężczyzna ubrany w T-shirt i luźne spodnie przeskakuje przez barierkę okalająca skate park, upuszcza na betonowa powierzchnie deskorolkę, stawia na niej stopę i sunie dookoła parku, nabierając prędkości. Wjeżdża do jednej z dwóch głębokich mis, a następnie wyłania się z duża prędkością na jej drugim końcu. Zbliża się do rampy. Ale zanim na nią wskoczy, obraca tylna stopa deskorolkę o 180 stopni, który to trik wykona ponownie, zeskakując z rampy i lądując na chodniku.

Chłopak nazywa się Sean Davis i odkąd skończył osiem lat, myśli o sobie przede wszystkim jako o deskorolkowcu. W zeszłym roku przeprowadził sie do Los Angeles z Naperville w stanie Illinois. Waletuje u znajomych na kanapach, od czasu do czasu śpi w swoim samochodzie – wszystko po to, aby móc mieszkać w południowej Kalifornii, ojczyźnie skateboardingu. Niegdyś podwórkowe hobby, następnie sport, który zdobył popularność wśród kalifornijskich surferów, skateboarding jest obecnie uprawiany na całym świecie.

Uliczny charakter deskorolki zawojował takie miejsca jak Szanghaj, São Paulo, Helsinki, a nawet Kabul. Sport ten ma swoje własne określenia na triki (fakie, vert, kickfl ip, ollie), ojców założycieli (m.in. Tony’ego Alve, Steve’a Caballero czy Tony’ego Hawka), renomowany magazyn (Trasher z San Francisco), poświęcony sobie fi lm  którego reżyserem jest legenda skateboardingu Stacy Peralta, a narratorem Sean Penn), oraz celebrytów hobbystów (Justina Biebera, Rihanne, Lila Wayne’a, Miley Cyrus).

Deskorolkowcy, niegdyś będący – jak powiedział Ocean Howell, były profesjonalny skateboardzista, a dziś profesor historii – „sola w oku architektów zieleni, planistów i właścicieli budynków”, stali się nieoficjalnymi adwokatami miejskiego planowania przestrzennego i designu.
– Instytucje rządowe wspierają dziś deskorolkę tak jak piłkę nożna – mówi Yulin Olliver, mieszkająca w Los Angeles agentka sportowa pracujący w agencji Wasserman reprezentującej kilku skateboardzistów.

Jakby na potwierdzenie tych słów oraz jako milczące przyznanie potrzeby zwrócenia się ku młodszej publiczności, na kolejnej olimpiadzie planowane są nowe konkurencje: deskorolka uliczna oraz parkowa kobiet i mężczyzn. Pierwsza konkurencja odbywać się będzie na torze składającym się ze schodów, poręczy, krawężników oraz innych miejskich przeszkód, druga w terenie z zagłębieniami i misami. Mimo ze sport ten jest dzisiaj wszechobecny, strefa zero skateboardingu pozostaje południowa Kalifornia – miejsce jego narodzin.

Codzienny spektakl rozgrywający się w Skate Parku Venice Beach jest złudnie niepozorny, zdaje się być niczym spontaniczny mecz w koszykówkę czy tenisa rozgrywany kilkaset metrów dalej. Deskorolkowcy maja jednak więcej wspólnego z kulturystami ubiegłego stulecia, takimi jak Reg Lewis czy Dave Draper, którzy byli ucieleśnieniem nie tylko kalifornijskiego stylu życia, ale również determinacji i ambicji. Tak jak ci muskularni bywalcy plaż dążyli do transformacji ludzkiego ciała, skateboardzisci przybywają tłumnie do południowej Kalifornii, aby nadawać kształt ścieżkom, którymi chadzają piesi.

Wenus Botticellego została przekształcona w boginię skaterów na muralu Rip Cronk z 2010 roku – „Venice Kinesis”. / Photograph by Dina Litovsky

– Tutejsza rzeczywistość jest dokładnie taka, jak ja malują – mówi Sebastian „Sebo” Walker, który przeprowadził się z Salem w Oregonie ponad dekadę temu i przez pierwsze cztery lata często sypiał w furgonetce, aby tylko móc spędzać całe dnie w kalifornijskich skate parkach i szlifować swe umiejętności. – No wiesz, słonce każdego dnia, mnóstwo wyśmienitych deskorolkowców i słynny na cały świat styl życia.

Ten wszechobecny beztroski styl zyskał ekskluzywny sznyt, gdy Venice Beach stało się popularne wśród turystów. Tłumy odwiedzających rywalizują z miejscowymi o stolik w popularnych restauracjach takich jak Charcoal Venice, Tasting Kitchen czy tez elegancka  kawiarnia Intelligentsia. Zwiedzanie Venice Beach nie może się jednak obejść bez zahaczenia o deskorolkową scenę.

Skate park w Venice Beach reprezentuje sielski czar tego miejsca, z jego promiennymi zachodami słońca i jeszcze nie do końca wysublimowanym plażowym klimatem. O każdej porze dnia możemy spotkać tu cały przekrój użytkowników parku: małe dzieci wraz z krążącymi wokół nich rodzicami, młode talenty takie jak Sean Davis, od czasu do czasu jakiegoś sowicie opłacanego zawodowca, oraz nastoletnich miłośników deskorolki, którzy znaleźli w niej ten rodzaj spersonalizowanego ujścia własnej kreatywności, którego nie jest w stanie zaoferować żaden bardziej tradycyjny sport.

Briana King (druga od prawej) i jej przyjaciele jeżdżą na deskorolkach w Los Angeles. W ostatnim dziesięcioleciu więcej dziewcząt zaczęło jeździć na deskorolce, a liczba kobiet zajmujących się tym sportem pełnoetatowo podwoiła się. / Photograph by Dina Litovsky

Skate Park w Venice powstał dekadę temu, The Cove – park w Santa Monica – został zbudowany w 2005 r., a będący oazą deskorolkowców Stoner Skate Park w zachodnim L.A. otwarto w roku 2010. Każdy z nich ma lokalnych sympatyków.

– To pewien rodzaj terytorialnego braterstwa – mówi Jim McDowell, współwłaściciel znajdującego się w Santa Monica malutkiego, nastrojowego sklepu skateboardingowego Rip City Skates założonego w 1978 r. w lokalu, w którym niegdyś znajdował się bar. – Chłopaki z Venice Beach powiedzieli tym z Santa Monica „mamy was gdzieś” i vice versa.

Skate parki południowej Kalifornii – będące inspiracją dla publicznych przestrzeni na całym świecie – same są kopiami miejskich przestrzeni. Odnoszą się do tradycji deskorolki jako wyjętego spod prawa sportu nadającego nowy kształt statecznemu i uporządkowanemu krajobrazowi miasta. Schody, ławki, poręcze są po to, aby wykorzystywać je do jazdy na deskorolce.

– Skateboarding to naginanie zasad – mówi Steve Alba, legenda tego sportu od czterech dekad. – To sposób myślenia: my przeciwko nim. Salba (jak na niego wołają), obecnie 57-latek, należał do drugiej fali deskorolkowych pionierów, którzy nastali po Z-Boys, nazwanych tak na cześć sklepu surfingowego Zephyr w Santa Monica, do którego chadzali. Salba był jedną z osób, które spopularyzowały tzw. vert skateboarding, odmianę deskorolki wykorzystującą powierzchnie pionowe. Ten rodzaj jazdy na deskorolce powstał w latach 70. ubiegłego stulecia, kiedy to ogromna susza uniemożliwiła wielu mieszkańcom południowej Kalifornii wypełnienie basenów wodą.