Atak szczytowy trwał osiem godzin, a zjazd do bazy trzy. Narciarz przez godzinę odpoczywał też w III obozie.

Bargielowi towarzyszył podczas zjazdu 56-letni Andrzej Załuski, zdobywca pięciu ośmiotysięczników, autor filmów górskich, który wcześniej przerwał atak szczytowy, który odbywał z ekipą ekwadorską i hiszpańską.

Dwa lata temu Bargiel zdobył samotnie szczyt Sziszapangmy (8013 m), po czym zjechał z niego na nartach. W zeszłym roku powtórzył ten wyczyn na Manaslu (8156 m).