Cztery i pół minuty trwa nagranie, które zostało zamieszczone w chińskim serwisie Weibo – odpowiedniku YouTube’a. Na film składają się ujęcia opuszczonego miasta, nakręcone telefonami komórkowymi.

14-milionowe Wuhan przypomina miasto duchów po tym, jak zostało objęte największą w historii kwarantanną po wybuchu epidemii koronawirusa 2019-nCoV.

– Ekipa chciała w Wuhan zrobić coś sensownego. Nagrać to, co się stało. Po pierwsze, od czasu zamknięcia Wuhan nie było filmu prezentującego tak panoramiczny widok miasta. Po drugie, uważam, że będą to cenne obrazy do celów historycznych i innych filmów dokumentalnych — mówi opiekun projektu Lan Bo.

Film szybko został skopiowany przez internautów i zamieszczony w innych mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku i YouTubie. Niezwykła popularność filmu sprawiła, że ekipa rozważa nagranie pełnometrażowej produkcji.

 

 

Koronawirus - prognozy zachorowań

Część chińskich władz apeluje o powrót do normalności i stopniowe łagodzenie restrykcji. Epidemia odbija się bowiem dość boleśnie na gospodarce – nie tylko chińskiej, ale światowej. Przymusowe przestoje w pracy wielu firm generują ogromne straty.

Niestety prognozy dotyczące epidemii choć optymistyczne, nadal są bardzo ostrożne. Chińscy eksperci szacują, że szczyt zachorowań mamy już za sobą. W środę odnotowano najniższą do tej pory liczbę nowych zakażeń – 400 (dane tylko z Chin). W czwartek wykryto 411 nowych przypadków. Nowe przypadki stwierdzono też we Włoszech. 

 

Interaktywna mapa zakażeń (żródło: gisanddata.maps.arcgis.com)

 

Szef WHO podkreśla, że choć sytuacja wydaje się opanowana, wciąż należy zachować czujność, bo sytuacja w każdej chwili może się zmienić. Wystarczy jeden niewykryty na czas przypadek, aby pojawiło się kolejne ognisko koronawirusa.

Koronawirus 2019-nCoV pojawił się w prowincji Hubei pod koniec grudnia 2019. Obecnie odnotowano już 76 tys. przypadków zakażenia. 2 247 osób zmarło, a 18,5 tys. zarażonych udało się wyleczyć.

Koncerny medyczne na całym świecie ścigają się w opracowaniu szczepionki. Niektóre preparaty weszły już w fazę testów na myszach. W leczeniu koronawirusa stosuje się głównie leki przeciwwirusowe (takie jak przy leczeniu HIV) oraz leki na grypę. Jednak specjaliści podkreślają, że duża część chorych wyzdrowieje samoczynnie.

 

Katarzyna Grzelak