Współczynnik KP, który definiuje możliwość oglądania zorzy polarnej, wskazuje, że wieczorem i w nocy z 2 na 3 listopada największą szansę na to będą mieli mieszkańcy północnej części Polski - między godziną 19 a 22 przewidywany jest wskaźnik KP7. Naturalną przeszkodą w obserwacji tego pięknego spektaklu może być pogoda. Póki co jednak prognozy są pomyślne i dają nadzieje na to, że spoglądając w niebo, będzie można podziwiać świetliste barwy - pisze Gazeta.pl

Zorza polarna w Polsce

Zorza polarna powstaje w wyniku rozbłysków słonecznych, gdy duże ilości naładowanych cząstek są wyrzucane ze Słońca i mkną przez Układ Słoneczny, czasem wpadając na naszą planetę. - Dla nas mogą być one bardzo niebezpieczne, ale Ziemia ma naturalnego obrońcę w postaci magnetosfery. Ona wyłapuje cząstki sprawiając, że poruszają się one wzdłuż linii naszego pola magnetycznego. Pole magnetyczne dotyka naszej planety tylko w dwóch miejscach: na biegunach - zupełnie jak w magnesie. Cząstki - poruszając się po liniach pola magnetycznego - dochodzą do ziemskiej atmosfery właśnie w okolicach podbiegunowych. Tam uderzając w naszą atmosferę pobudzają do świecenia cząstki gazu - mówi Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.

Zjawisko to przypomina procesy, które zachodzą w świetlówkach. - Gdy przepuścimy prąd elektryczny przez świetlówkę wypełnioną gazem, to w zależności od tego, jaki to jest gaz, to świeci ona na różny kolor. Tak powstają różnokolorowe neony na naszych ulicach. Tutaj zasada działania jest ta sama. W zależności od tego, który gaz zostanie pobudzony przez te wysokoenergetyczne cząstki, na taki kolor będzie świeciła zorza - opisuje Wójcicki.

Źródło: PAP