Blisko dekadę temu naukowcy znaleźli fragment DNA neandertalczyka w genach Europejczyków, Azjatów i ich potomków. Mieszkańcy Afryki wydawali się go w znacznej mierze pozbawieni, bo nasi bezpośredni przodkowie łączyli się z neandertalczykami dopiero po opuszczeniu Czarnego Lądu. Tymczasem nowe badanie sugeruje, że Afrykańczycy w istocie noszą w sobie całkiem sporo tego neandertalskiego DNA i jest to konsekwencja powrotnej migracji ludów z Europy do Afryki ok. 20 tys. lat temu.

- Ten genetyczny związek z neandertalczykami widać we wszystkich żyjących współcześnie ludziach, w Afryce i poza nią. To zupełnie nowe i całkiem podniosłe odkrycie – przekonuje antropolog Michael Petraglia z Istytutu Nauki Historii Człowieka Maxa Plancka w Jenie. 

70 tys. lat temu homo sapiens wywędrował z Afryki i zaczął podróż po zakątkach kontynentu euroazjatyckiego. Po drodze spotykał się, łączył i rozmnażał z neandertalczykami. Powracający do Afryki nasi praprzodkowie cząstkę tego noszonego w sobie ”obcego” DNA przekazali ludom z Czarnego Lądu. Sądzono jednak, że była ona wyjątkowo drobna. Niemal niezauważalna przy 2 proc., które w swoim DNA mają współcześni Europejczycy czy mieszkańcy Azji Wschodniej.

Przy prowadzonych dotąd badaniach genomu człowieka naukowcy zwyczajnie założyli, że dzisiejszym mieszkańcom Afryki tych dodatkowo dziedziczonych genów zwyczajnie brakuje. Pracujący na uniwersytecie w Princeton biolog ewolucyjny Joshua Akey podważył ten sposób myślenia.

Akey porównał odczytany w 2013 roku genom neandertalczyka odkopanego na terenie dzisiejszej Rosji (na syberyjskim Ałtaju) do 2504 genomów z ogólnoświatowego katalogu 1000 Genomes Project zawierających też DNA urodzonych w XX wieku Afrykańczyków. 

Przy pomocy komputera obliczył później prawdopodobieństwo występowania w genomach współczesnych ludzi śladów neandertalskich przodków. W przypadku genomów afrykańskich okazało się, że przeciętnie aż 0,3 proc. (znacznie więcej, niż sądzono) kodu pochodzi właśnie z ”drugiego” źródła.

Co ciekawe, gdy neandertalskie DNA mieszało się z homo sapiens z Afryki, miejscowi wybierali co bardziej wartościowe geny. I tak np. zyskali od neandertalczyków bardziej odporny układ immunologiczny czy większą odporność na promieniowanie ultrafioletowe.

Skąd te wspomniane 0,3 proc. zbieżności Afrykańczyków z neandertalczykiem z Syberii? Połowa tych genów przeskoczyła z homo sapiens powracających z Azji i Europy. Ta powrotna migracja odbywała się w ostatnich 20 tys. lat. Druga połowa ma jeszcze ciekawsze pochodzenie.

Zdaniem naukowców to geny praludzi żyjących dużo wcześniej w Afryce, których DNA pozostało w homo sapiens i przeniosło się na syberyjskiego neandertalczyka. Być może nasi przodkowie wręczyli ten genetyczny prezent 120 do 90 tys. lat temu, podczas pierwszej fali migracji, na tereny Lewantu i na Półwysep Arabski.