– Cały kraj będzie poddany kwarantannie, totalnej kwarantannie. By ocalić Indie, ocalić każdego obywatela, ciebie, twoją rodzinę... nawet ulicę, sąsiedztwo, trzeba poddać się kwarantannie. Będzie obowiązywał całkowity zakaz wychodzenia z domu – powiedział Narendra Modi, premier Indii podczas telewizyjnego przemówienia.

Modi podkreślił, że to „odpowiedzialność każdego z nas”. Dodał, że z pewnością Indie dotkliwie odczują skutki gospodarcze takiej decyzji, ale jeśli nie wytrzymają tych 21 dni, cofną się o 21 lat.

Mimo że premier zaapelował o spokój, w kraju zapanowała panika. Ludzie masowo rzucili się do sklepów, aby zgromadzić zapasy na czas kwarantanny. Tym bardziej, że zakaz opuszczania domów wszedł w życie kilka godzin po jego ogłoszeniu, a premier w czasie swojego wystąpienia nie podał szczegółów nowych rozporządzeń.

Jak donoszą m.in. korespondenci BBC, zgodnie z nowymi obostrzeniami normalnie funkcjonować będą jedynie placówki medyczne i szpitale oraz „organy niezbędne do funkcjonowania państwa”.

 

 

W zamieszczonym na Twitterze tekście rezolucji można przeczytać, że otwarte pozostaną sklepy sprzedające żywność (ale organy samorządowe mają możliwość ograniczenia ich działalności), banki i apteki. Nowym regulacjom podlegać będzie też część urzędów i służb.

Wcześniej zakazy dotyczące opuszczania domów oraz kwarantanny wprowadzały władze samorządowe, teraz regulacje objęły cały kraj. Nieprzestrzeganie zakazu będzie podlegało karze grzywny w wysokości 1 tys. rupii (ok. 56 złotych).

W reakcji na wybuch paniki w kraju premier zaapelował o zaprzestanie masowych zakupów, a prezes państwowych magazynów rezerwy żywnościowej zapewnił, że Indie mają zapasy na 18 miesięcy.

Totalną kwarantannę zarządzono po tym, jak oficjalnie potwierdzono 519 przypadków koronawiursa w kraju, a 10 osób zmarło z powodu zakażenia. Z szacunków ekspertów ds. zdrowia publicznego wynika, że – bez właściwych środków ostrożności – w ciągu najbliższych tygodni w Indiach mogłoby zachorować nawet milion osób.

Indie mają około 1,3 miliarda mieszkańców i są drugim pod względem liczby ludności krajem na świecie. Pierwszym są Chiny.

 

Katarzyna Grzelak