Na pomysł wpadła mała firma z Kanady. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo wcale nie będzie mała, bo pierwszy transport z zapuszkowanym świeżym powietrzem sprzedał się w zaledwie cztery dni. Vitality Air, bo tak nazywa się producent, ma swoją siedzibę w Edmonton. Na swojej stronie internetowej przekonuje, że powietrze pobierane jest z terenu narodowego parku Banff oraz okolic jeziora Louise. Puszka czystego powietrza kosztuje 32 dolary kanadyjskie. 
 

A wszystko zaczęło się od żartu. Jeden z założycieli firmy wystawił na aukcji w serwisie e-Bay plastikową torebkę z powietrzem. Sprzedała się za grosze. Ale kolejna osiągnęła cenę aż 160 dolarów. Wtedy Troy Paquette zrozumiał, że istnieje zupełnie realny i do tego duży rynek na taki produkt. 
 

Kanadyjska firma nie jest pierwszą, która chce zarobić w ten sposób. W ubiegłym roku chiński artysta Liang Kegang za słoik powietrza z Prowansji otrzymał na aukcji około 768 dolarów. Dwa lata temu natomiast przedsiębiorca Chen Guangbiao sprzedawał puszki z powietrzem pobieranym z mniej zindustrializowanych rejonów Chin. 
 

Źródło: The Telegraph
 

Trwa wyprawa Traveler Adventure Team w Austrii! Mamy dla Was rady jak spakować się przed wyjściem w góry!