Odkrycie miało miejsce jeszcze w maju, jednak nie informowano o nim z obawy przed pojawieniem się poszukiwaczy-amatorów, którzy często na własną rękę podejmują poszukiwania i niszczą stanowisko zanim naukowcy zakończą pracę.

1 maja, podczas spaceru z psem, pewien Czech natknął się na metalowe przedmioty, które wzbudziły jego zainteresowanie. Leżały na rozgrzebanej ziemi więc rozejrzał się dookoła, przeszukał obszar i znalazł kolejne. Przyjrzał się im dokładnie i zauważył, że mogą to być starożytne przedmioty użytkowe, fragmenty narzędzi oraz ozdób. Nie wyglądały jak te, którymi posługujemy się współcześnie. Zauważył też biżuterię (w tym piękne, złote spinki do włosów) oraz brązowe okucia wozów.

Uczciwy mieszkaniec Teplic oddał znalezisko w dobre ręce: zaniósł przedmioty do miejscowego muzeum. Archeolodzy, których zainteresowało to odkrycie, udali się na dalsze poszukiwania i znaleźli kolejne przedmioty.

Skarb zostanie umieszczony na ekspozycji teplickiego muzeum, a jego znalazca otrzyma co najmniej kilkadziesiąt tysięcy koron nagrody. źródło: rp.pl