Żydzi obchodzą go obecnie we wrześniu lub w październiku, a liczą jego nadejście od momentu stworzenia świata, który według nich miał miejsce w 3761 r. p.n.e. Dla wyznawców Mahometa Nowy Rok nalicza się od 622 r. n.e., czyli od ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny. Do dnia dzisiejszego używają oni kalendarza księżycowego, który jest krótszy od naszego aż o 11 dni. Dla starożytnych mieszkańców Egiptu Nowy Rok nadchodził w momencie wylewu Nilu, co miało miejsce zazwyczaj w okolicach lipca. Starożytni Rzymianie  obchodzili go na początku w marcu, który był miesiącem poświęconym Marsowi – bogowi wojny. Z biegiem czasu doszli jednak do wniosku, że zdecydowanie lepiej będzie rozpoczynać nowy rok w styczniu, który jest miesiącem Janusa – bóstwa o dwóch twarzach, które symbolizują początek i koniec.
Chrześcijanie, na początku, uznawali 6 stycznia za datę wyznaczającą nadejście nowego roku, później, już według juliańskiego kalendarza, 25 grudnia, by ostatecznie, zgodnie z wolą kościoła, zgodzić się na dzień nadania Chrystusowi imienia Jezus, czyli 1 stycznia.
W Nowym Roku najważniejsze jest jednak samo świętowanie, a nie data. W dawnych czasach było to święto silnie połączone z magią i obrzędami, związanymi z jedzeniem i piciem. Był to dzień radości, gdyż na Ziemię zstępowały dobre duchy. Nie było trosk i kłopotów, a to, co się wydarzyło w tym dniu, było wróżbą na cały nadchodzący rok.

Tekst: Agnieszka Budo