Australia walczy z ogniem już od września. Początkowo mieszkańcy i władze mieli nadzieję, że szybko uda się opanować płomienie, jednak obecnie skala kataklizmu jest tak ogromna, że w wielu regionach wprowadzono stan alarmowy i nakazano ewakuację. Na plaży w Mallacoota zgromadziło się blisko 4 tys. osób, które zlekceważyły zarządzenia władz i znalazły się w skrajnie niebezpiecznej sytuacji. Teraz czekają na pomoc Australijskich Sił Obronnych, które już zapowiedziały wysłanie śmigłowców Blackhawk i Chinook oraz okrętów Marynarki Wojennej.
Koczujący na plaży mówią, że zawieszony w powietrzu czerwony i pomarańczowy pył utrudnia oddychanie, a także ogranicza widoczność do zaledwie kilku metrów, także w ciągu dnia. „Jest dzień, ale nie robi się jasno. To przerażające”; „Trudno oddychać, nawet z założoną maską” – piszą na Twitterze.
hate to inconvenience youse but THIS is what australia looks like today, no filter, no effect, just australian bush burning. this isn’t some dystopian novel, this is real life, this is AUSTRALIAN LIVES. #AustralianFires pic.twitter.com/q4SA5BhxKR
— katey hoshboo (@tiny_kwannie) 31 grudnia 2019
Jak podaje portal Daily Mail, uczestnicy wydarzeń relacjonują, jak z nieba spada popiół i żar, a z daleka słychać wybuchy, gdy płomienie docierają do zbiorników paliwa lub gazu. Silny wiatr i gęsty dym utrudniały akcję gaśniczą z powietrza.
Kilka osób doznało poważnych poparzeń i walczy o życie. Dokładny bilans ofiar i poszkodowanych nie jest na razie znany.
“Every single animal” at Mogo Wildlife Park has been saved from the fire that swept through the area this morning. | @janek_dr
— The Sydney Morning Herald (@smh) 31 grudnia 2019
Photos by @ZooKeeperChad
More information and the latest coverage on the fires here- https://t.co/hMUY7vyH3G pic.twitter.com/3s7YvoahC7
Spłonęły 3 mln ha
Kryzys, który rozpoczął się w Nowej Południowej Walii, obecnie dotyka także inne miasta. Niedawno pisaliśmy o fatalnej jakości powietrza w Sydney. W poniedziałek z kolei 100 tys. mieszkańców przedmieść Melbourne zostało zmuszonych do porzucenia swoich domów i ucieczki, ze względu na zbliżający się ogień.
Szacuje się, że pożary zniszczyły już 1000 domów i ponad 3 mln hektarów terenu – to obszar większy niż cała Belgia. Eksperci z Uniwersytetu w Sydney twierdzą, że kataklizm zabił co najmniej 480 mln ssaków, ptaków i gadów. Światową opinię publiczną poruszyło stwierdzenie, że pożary mogą być końcem istnienia i tak zagrożonych wyginięciem koali.
Katastrofalne pożary już dawno wymknęły się spod kontroli. Sytuacja nie ułatwia susza i panujące upały. Temperatura powietrza w wielu regionach sięga 40 stopni Celsjusza.