Rzecznik chińskiego ministerstwa rolnictwa powiedział dziennikarzom, że psa przekazali jego resortowi pracownicy służby zdrowia. Obecność wirusa stwierdzono na podstawie próbek – wymazów z nosa, pyska i odbytu. Pies nie zdradzał żadnych objawów choroby.

- Nasze ministerstwo będzie pilnie obserwować stan zdrowia zwierzęcia. Będziemy zbierać dalsze próbki by jednoznacznie stwierdzić, czy pies nosi w sobie patogen SARS-CoV-2. Może też to być jedynie objaw skażenia środowiskowego wnętrza jego pyska i nosa – zapowiedział rzecznik.

Nie ma żadnych dowodów, twierdzą chińskie władze, że koronawirus przeszedł z ludzi na ich czworonożnych podopiecznych. Opisywany tu pies jest jedynym trzymanym w kwarantannie. Gdyby obecność SARS-CoV-2 się potwierdziła, byłby to pierwszy znany przypadek przeniesienia go z człowieka na zwierzę.

Ministerstwo rolnictwa Chin prosi osoby chore, by swoje domowe zwierzęta także obejmowały kwarantanną weterynaryjną przez 14 dni. Wiele osób próbuje ”zabezpieczyć” zdrowie swoich pupili i zakłada im na pyski zrobione przez siebie maseczki higieniczne.

Według Światowej Organizacji Zdrowia nie ma żadnego dowodu, że ludzie mogliby złapać koronawirusa od zwierząt domowych. Choć SARS-CoV-2 przeszedł na ludzi ze zwierząt, prawdopodobnie było to na skutek niewłaściwego obchodzenia się z zarażonymi nietoperzami sprzedawanymi nielegalnie na targu w Wuhan.

Aktualnie na świecie odnotowano 89 tys. przypadków zarażeń. Ponad połowa osób już wyzdrowiała, ok. 41 tys. choruje na wywołaną wirusem chorobę COVID-19 a ponad 3 tys. zmarło.

Jan Sochaczewski