W hotelu objętym kwarantanną znajduje się w tej chwili blisko tysiąc turystów. Wśród nich są także Polacy – informują media, powołując się na dane z polskiego MSZ.

Biuro podroży ITAKA potwierdziło, że wie o sześciu osobach z Polski, które przebywają właśnie w tym hotelu. Niewykluczone jednak, że znajdują się tam też turyści z Polski podróżujący z innymi biurami.

Na razie turyści nie mogą opuszczać hotelu. Przed budynkiem porządku pilnują służby mundurowe pilnujące, aby nikt z niego nie wychodził i nikt niepowołany nie wchodził do środka.

Pierwszym gościem hotelu, u którego wykryto wirusa jest włoski lekarz. Przybył na Teneryfę 17 lutego. – Był członkiem dziesięcioosobowej grupy włoskich turystów, z którą przybył do hotelu. Przyjechał do hotelu autobusem. Cały czas przebywał w budynku lub w okolicach hotelu – poinformował podczas specjalnej konferencji prasowej Angel Victor Torres, szef rządu Wysp Kanaryjskich.

Torres podał, że obecnie służby medyczne skupiają się na grupie 37 osób, ale badaniom poddano wszystkie osoby przebywające w hotelu. Do tej pory jedynie 100 osób otrzymało pozwolenie na opuszczeni budynku. Są to turyści, którzy przyjechali na miejsce dopiero w poniedziałek i nie mieli żadnego kontaktu z zarażonymi.

 

Zamknięty hotel w Alpach

Hotel na Teneryfie to nie jedyny przypadek zbiorowej kwarantanny. W jednym z hoteli w Innsbrucku w hotelu „uwięzionych” zostało 62 gości. Wszyscy mieli kontakt z recepcjonistką, u której wykryto koronawirusa.

Kobieta pochodzi z włoskiej Lombardii, która została okrzyknięta największym w Europie ogniskiem koronawirusa z Wuhan. Recepcjonistka jest jedną z dwóch pierwszych pacjentów w Austrii, u których wykryto wirusa 2019-nCoV.

Wszyscy „zatrzymani” goście zostaną poddani badaniom na obecność wirusa. Już pobrano od nich próbki. 9 spośród 62 osób poddano izolacji, ponieważ miały bliższy kontakt z zakażoną kobietą.

Nagłe rozprzestrzenienie się epidemii koronawirusa w Europie ma związek z wzrostem zachorowań we Włoszech, gdzie odnotowano już 322 potwierdzone przypadki, a 10 osób zmarło.

 

Katarzyna Grzelak