Do szpitala w Krakowie trafiło dwoje dzieci ze Śląska z podejrzeniem koronawirusa. Dzieci razem z rodzicami wracały do Polski przez Pekin. Wykazywały objawy zapalenia górnych dróg oddechowych, więc zdecydowano o poddaniu ich bardziej szczegółowym badaniom.

– Ani wywiad medyczny, ani przebieg choroby nie potwierdzają, że mamy do czynienia ze śmiertelnym koronawirusem z Chin – uspokaja Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie w rozmowie z wyborcza.pl.

Tymczasem coraz bliżej polskich granic dochodzi do potwierdzonych zachorowań. W nocy z poniedziałku na wtorek w Bawarii odnotowano pierwszy przypadek koronawirusa. Chory to mężczyzna z powiatu Starnberg. Obecnie przebywa w szpitalnej izolatce, jest pod stała opieką lekarzy.

Dotychczas na terenie Europy potwierdzono jeszcze jeden przypadek zachorowania – we Francji.

Pierwszy przypadek wirusa 2019-nCoV odnotowano także w Kanadzie.

We wtorek rano chińskie media informowały o 107 ofiarach śmiertelnych koronawirusa oraz blisko 4,5 tysiąca zarażonych. Dane dotyczące zgłoszonych przypadków, ale także wyleczonych pacjentów (na chwilę obecną to 63 osoby) można śledzić na bieżąco na specjalnej mapie stworzonej przez Center for Systems Science and Engineering – pod adresem gisanddata.maps.arcgis.com.

Mapa zakażeń koronawirusem (by Johns Hopkins CSSE)

 

Wirus pochodzi od dzikich zwierząt

Od momentu pojawienia się pierwszych doniesień o wirusie cały czas prowadzone są badania nad jego źródłem, przebiegiem i leczeniem. Ostatnio potwierdzono, że wirus może łatwo rozprzestrzeniać się między ludźmi oraz że chory może zarażać jeszcze przed pojawieniem się pierwszych symptomów choroby, czyli gorączki czy kaszlu. Chiński minister zdrowia Ma Xiaowei powiedział, że rośnie zdolność wirusa do roznoszenia się między ludźmi.

Teraz chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom oficjalnie potwierdziło, że źródłem koronawirusa jest targ w Wuhan, na którym sprzedawane było m.in. mięso dzikich zwierząt.

Targ w Wuhan słynie z tzw. „ciepłego mięsa”, czyli sprzedawania mięsa ze zwierząt ubijanych na miejscu bądź mięsa dzielonego na miejscu, odkrajanego od tuszy na życzenie klienta. Co za tym idzie, warunki sanitarne na targu nie spełniały norm, jakie moglibyśmy uznać za bezpieczne.

Targ w Wuhan (fot. za Daily Mail)

 

„31 z 33 pozytywnych próbek pobrano z zachodniej części rynku, gdzie koncentrował się handel dziką fauną i florą” – poinformowało Centrum. Na razie nie wiadomo, jakie zwierzę było pierwotnie nosicielem koronawirusa, ale w ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja, że wirus może pochodzić od węży.

Ustalenie faktycznego stanu może być trudne, bo na rynku w Wuhan handlowano bardzo wieloma gatunkami – bobrami, wężami, pawiami, lisami, wilkami a nawet szczurami.

 

Zalecenia dla podróżnych

Amerykańskie centrum zwalczania chorób w obawie przed rozprzestrzenieniem się koronawirusa wydało szereg zaleceń dotyczących środków ostrożności dla podróżujących. Zaleca się przede wszystkim unikanie podróży w rejony, w których występuje wirus, a w czasie przebywania w bliskich regionach Wuhan zachowanie szczególnej ostrożności. W tym – zachowanie odpowiedniego dystansu od osób chorych.

– Jednym z najlepszych sposobów na uniknięcie zarażenia jest częste i porządne mycie rąk – podkreśla dr Robert Amler z New York Medical College.

Ręce należy myć przy użyciu ciepłej wody i mydła (nie ma potrzeby używania specjalnych środków bakteriobójczych), szczególnie po kontakcie z innymi osobami, czy podróży środkami publicznego transportu. Ważne, żeby myć dłonie dokładnie, a nie jedynie spłukać je wodą. Tylko odpowiednie czyszczenie pozwoli rzeczywiście pozbyć się bakterii.

W trakcie korzystania ze środków transportu publicznego, dobrze zakładać rękawiczki – radzi dr Almer. Publiczny transport jest jednym z ważnych źródeł rozprzestrzeniania się chorób, co pokazuje sytuacja w Wuhan, gdzie jedną z pierwszych decyzji władz było właśnie zamknięcie publicznego transportu w celu ograniczenia zakażeń.

Maseczki higieniczne. Po odnotowaniu w Stanach Zjednoczonych pierwszych przypadków wirusa, maseczki natychmiast się wyprzedały. Dr Almer podkreśla, że noszenie maseczki nie gwarantuje ochrony przez zakażeniem wirusem, jednak może być pomocne, o ile nosimy ją prawidłowo i wybieramy właściwą maseczkę. Maska przede wszystkim musi odpowiednio przylegać do twarzy oraz posiadać odpowiedni filtr. Największą ochronę uzyskamy używając maski z filtrem N95.

Jeśli wybieramy się w długą podróż, koniecznie weźmy własny koc lub poduszkę i nie korzystajmy z artykułów przewoźnika. Nigdy nie mamy pewności czy i w jaki sposób materiały były rzeczywiście czyszczone oraz kto wcześniej z nich korzystał.

 

Katarzyna Grzelak