Według informacji podawanych przez lokalną prokuraturę zabójstwa miał dopuścić się lokalny kierowca autobusu, który przewoził ją z lotniska Cancun do domu. Łupem mężczyzny padły pieniądze oraz drogi fotograficzny sprzęt ofiary, która została uduszona paskiem aparatu.
 

Artystka przeniosła się w okolice Meridy po tym jak odwiedziła ją w 2005 i "zakochała się w niej bez pamięci". Jej bliscy oraz współpracownicy opisują zmarłą jako kobietę, która potrafiła we wszystkim dostrzec piękno.
 

Barbara McClatchie Andrews pozostawiła syna oraz brata.
 

Zdjęcia artystki znajdziecie na stronie www.barbaramcclatchie.com.