Ekolodzy z Greenpeace przeprowadzili blokadę na terenie Puszczy Białowieskiej. Oprócz ochrony ptaków w ich okresie lęgowym celem było rozpoczęcie zabezpieczania dowodów na niszczenie tego bezcennego miejsca. Po zakończeniu akcji ekolodzy otrzymali od Nadleśnictwa Hajnówka decyzją o zakazaniu im wstępu na teren puszczy do końca tego roku.
 

- Zakazywanie wstępu do lasu to najgorsza decyzja, jaką leśnicy związani z ministrem Szyszko mogli podjąć - komentuje Robert Cyglicki z Greenpeace Polsca - zakazami wstępu nie poprawi się bezpieczeństwa. To raczej próba ukrycia tego, co dzisiaj mogliśmy zobaczyć – niszczenia ponadstuletnich fragmentów lasu i masowego wywożenia martwego drewna w celach komercyjnych.
 

Ministerstwo Środowiska nazwało blokadę "atakiem na ministerstwo i rząd PIS". Spór o Puszczę trwa już od ponad roku, ekolodzy protestują przeciwko wycince drzew, którą urzędnicy tłumaczą walką z kornikiem drukarzem. Dowiedz się więcej o problemie z kornikiem. Wiadomo jednak, że wycinka ma także cel komercyjny. 10 lat temu minister Jan Szyszko także starł się z ekologami podczas blokady prac w Dolinie Rospudy przy budowie obwodnicy Augustowa. 
 

W kwietniu Komisja Europejska poinformowała, że przechodzi do drugiego etapu procedury przeciw Polsce. Rok temu wezwała tutejszy rząd do zmiany decyzji odnośnie wycinki, od tego czasu trwa korespondencja między urzędnikami. 
 

Losami Puszczy interesują się media z całej Europy - to wpisany na listę UNESCO unikalny obszar, który powstał bez ingerencji człowieka i do dziś można w nim śledzić procesy przyrodnicze w stanie naturalnym.