1931 r.

Amelia, która nigdy nie była zainteresowana zamążpójściem, staje na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem jest Putnam, który sześciokrotnie prosił ją o rękę. Małżeństwo z publicystą niesie oczywiste korzyści (mąż zadba o jej karierę), ale też wywołuje obawy. Tuż przed ślubem wysłała do niego list, w którym pisała o swej potrzebie wolności i prosiła, by pozwolił jej odejść, gdyby „nie znaleźli razem szczęścia”. Rok po ślubie Putnam publikuje jej drugą książkę, autobiograficzną The Fun of It, i zabiera małżonkę w męczące, wielomiesięczne tournée po Stanach, podczas którego Amelia opowiada o swoich doświadczeniach lotniczych.

20 maja 1932 r.

Earhart staje przed wyzwaniem, do którego w tajemnicy przygotowywała się z pomocą męża. Poleci nad Atlantykiem, ale tym razem sama. Chce powtórzyć wyczyn Lindbergha i zamknąć usta tym, którzy kwestionują jej umiejętności pilota. Zamierza też udowodnić, że „kobiety są w stanie zrobić większość rzeczy, które robią mężczyźni”.

– Po prostu nie myślę o katastrofach – mówi tuż przed startem. W ciągu pięciu lat, jakie minęły od dokonania Lindbergha, 20 osób, w tym trzy panie, zginęło podczas próby pokonania oceanu. Na pokład zabiera poranne wydanie lokalnej gazety. Kiedy wyląduje w Paryżu, nagłówek potwierdzi datę wylotu z Ameryki. Żywioły jakby sprzysięgły się przeciwko kobiecie siedzącej za sterami jednosilnikowego „Lockheed Vega 5B”. Wieje silny północny wiatr, skrzydła pokrywają się skorupą lodu. Uciekając przed burzą i piorunami, obniża pułap i widzi pod sobą fale Atlantyku. Część urządzeń pokładowych nie działa, nie może określić swego położenia. Już wie, że nie doleci do Paryża. Na szczęście o świcie widzi wybrzeże Irlandii; ląduje na pastwisku w pobliżu Derry.

Sława Earhart staje się wręcz przytłaczająca. Dziewczyna jeździ po całej Europie, zbierając należne jej honory i nagrody. Swym wyczynem udowodniła, że już nie jest „Lady Lindy”, lecz samodzielnym pilotem. Nowy Jork wita ją uroczystą paradą. Amelia sugerowała wprawdzie, by pieniądze przeznaczone na tę efektowną imprezę przekazać na zasiłki dla bezrobotnych, ale Ameryka, dotknięta wielkim kryzysem gospodarczym, bardzo potrzebuje bohaterów.