Opowiada Valeri Nikoleshvill – Gruzin, który od wielu lat mieszka w Polsce. Wielokrotny tamada, ciągle tęskni za suprami z toastami. Prowadzi galerię tradycyjnej gruzińskiej biżuterii minankari.pl.

„B

ądźcie razem, dopóki ryba znienawidzi wodę”. Ten toast wzniosła za mnie i moją żonę moja wiekowa babka. Do dziś wydaje mi się jednym z najpiękniejszych toastów, jakie słyszałem. Prosty, przewrotny i w specyficzny sposób romantyczny. Bo wbrew temu, co mówi się o gruzińskich toastach, wcale nie muszą być one kwieciste, długie i poetyckie. Ważne, by były szczere, na temat i z dobrą puentą.

Cała Gruzja znana jest z gościnności i biesiadowania. Mówi się, że ze wszystkich regionów najgościnniejsza jest Imeretia. A w nim z biesiad słynie Zastaponi. Moje rodzinne miasto. Toasty są więc u nas tak oczywiste, jak składanie sobie życzeń urodzinowych. Zaczynamy się z nimi oswajać, od kiedy kończymy dwa, trzy lata. A okazji do nauki jest mnóstwo. Toasty wznosi się u nas podczas ważnych uroczystości, takich jak śluby, chrzty, urodziny czy pogrzeby. Ale też podczas mniej formalnych spotkań ze znajomymi. 

Właściwie w każdej sytuacji, gdy na stół wjeżdża wino. A tych u nas nie brakuje.

Tak jak zabraknąć nie może gruzińskiego wina domowego na żadnej imprezie. Oznacza to porządne zapasy. Przygotowując spotkanie, liczymy, że potrzebujemy go średnio trzy litry na osobę. Choć niektórym toasty mogą wydać się spontaniczną potrzebą podzielenia się jakąś myślą z resztą biesiadników, tak naprawdę wznoszone są według bardzo sztywno ustalonych zasad. Te mówią, kto, w jakiej kolejności i o czym może wznieść szklankę z winem i przemówić. A także kiedy ją przechylić.

Jeżeli wybieracie się do Gruzji, warto poznać tajniki gruzińskich toastów. Traktujemy je bowiem nie jako zabawę, ale poważną tradycję, która nas ze sobą łączy. To ważna część naszej kultury, bez znajomości której obraz Gruzji jest niepełny.

Poza tym ta wiedza uchroni was przed popełnieniem faux pas i zapewni świetną zabawę. Przeczytajcie, żebyście nie poczuli się tak jak ja, gdy po raz pierwszy byłem na polskim weselu. Zamiast jeść, pić i się bawić, siedziałem jak trusia przy stole i czekałem na toasty. Na próżno.

 

7 kroków do wzniesienia udanego toastu w Gruzji
1. Wybierz się na suprę

Supra to po gruzińsku biesiada, spotkanie, impreza. Im większa, tym ważniejszą rolę będą odgrywały toasty. Każdy, kto podróżuje po Gruzji, powinien się znaleźć przynajmniej na jednej takiej uczcie. I naprawdę nie chodzi o to, by się na nią wpraszać. My Gruzini jesteśmy na tyle gościnni, że z chęcią zapraszamy napotkanych obcokrajowców do wspólnego biesiadowania. Dla każdego znajdzie się miejsce.

Na duże imprezy przychodzą nie tylko rodzina i znajomi, ale i sąsiedzi z całej wioski. Na znak, że wszyscy są mile widziani, furtki do domu są podczas supr

otwarte.
2. Zidentyfikuj tamadę

Tamada to osoba, która prowadzi suprę. Ktoś więcej niż wodzirej, MC czy gospodarz. To przywódca, który nadaje całej imprezie ton. Rozpoczyna ją i kończy. Tamada wznosi pierwszy toast i dopiero po nim zaczynają mówić je inni. On też nadaje tematykę toastów. Mówi muzykom, czy i co grać, i gościom, kiedy mogą tańczyć. Gdy widzi, że supra dobiega końca, wymawia ostatni toast i zamyka imprezę.

Obserwowanie tamady to najlepsza nauka wznoszenia toastów. Zazwyczaj jest nim osoba, która znana jest w towarzystwie z tego, że potrafi pięknie mówić i… z tego, że ma mocną głowę. Bo tamada musi wytrzymać przy stole (a nie pod nim) do samego końca supry.

3. Zdecyduj się na wino

Gruzińskie, domowe, lekko kwaskowate, podawane w dzbanach i pite z postsowieckich szklanek. Właśnie taki alkohol wybieramy podczas supr. Mocniejsze alkohole, takie jak brandy czy nalewki, rzadko są oferowane, a jeżeli już, to wybierają je kobiety. Mężczyźni zostają zwykle przy trunku z winogron i to właśnie nim wznosimy toasty. Żeby je docenić, warto wybrać się  do jednego z okolicznych gospodarzy. Z pewnością zaprosi do tzw. marani w ogrodzie. Czyli miejsca, gdzie przechowuje wino w ceramicznych dzbanach. I poczęstuje trunkiem prosto z... ziemi.

4. Czekaj na swoją kolej

Zarówno z powiedzeniem toastu, jak i z piciem. Zasada jest taka. Najpierw tamada wypowiada toast, mówi gaumardżos!, czyli „na zdrowie!”, i wypija swój trunek. Potem kolejna osoba (zazwyczaj zgodnie z ruchem wskazówek zegara) wypowiada toast, mówi gaumardżos! i pije, i kolejna, i kolejna, aż znowu dojdzie do tamady. Wtedy następuje chwila przerwy od picia i kolejny toast. Choć wydawać się może, że taka rundka zajmuje dużo czasu, tak naprawdę sprawnie to idzie.

Wyjątkiem od takiego porządku rzeczy jest, gdy tamada powie do ciebie alaverdi! Taki zwrot oznacza, że to ty masz wypowiedzieć toast po tamadzie! Warto więc uważnie wysłuchiwać tego słowa, bo dość często ten przywilej spotyka obcokrajowców. Uwaga! Nie wolno pić pomiędzy toastami.

5. Wybierz odpowiedni temat

Tamada wypowiada toasty w określonej kolejności tematycznej. W Imeretii pierwszym, otwierającym suprę, jest „Sława Bogu, pokój nam ludziom”, następnie deliberuje na temat motywu spotkania, wznosi toast za gospodynie, które przygotowały ucztę, za zmarłych (przy nim zawsze należy stać), za dzieci, rodziców, rodzeństwo, miłość... Ostatnim jest zawsze ten za Bogurodzicę.

Ważne jest, że każdy kto wypowiada toast po tamadzie, musi kontynuować zadany przez niego temat. Niektórzy potrafią długo i poetycko wznosić toasty. Obcokrajowcom radzę jednak, by ograniczyli się do kilku trafnych słów. Najlepiej nauczonych po gruzińsku. Alternatywnie po rosyjsku lub angielsku. I koniecznie trzeba zakrzyknąć na koniec gaumardżos!

6. Z rogu pij do dna

Nie zdziw się, gdy na stole nie znajdziesz kieliszków, tylko zwyczajne szklanki. To właśnie w nich najczęściej pijemy wino. Jednak naczynie może się zmienić w zależności od rangi toastu. Jeżeli jest bardzo ważny, to wtedy pijemy z większych glinianych miseczek lub z rogu. Oczywiście o czasie, kiedy się z niego pije, decyduje tamada.  Ważne, żeby pamiętać, że o ile normalnie nie ma obowiązku picia do dna, to po każdym toaście należy przyjąć dolewkę wina. Wyjątkiem jest, gdy mamy pić z rogu. Wtedy należy wypić trunek w całości. Nie tylko z powodu powagi toastu, ale też ponieważ róg nie jest stabilny i nie można go odstawić na stół.

7. Wylecz kaca, by móc pójść na kolejną suprę

Czy pisałem w pierwszym kroku, że musicie pójść na choć jedną suprę? Żartowałem. Jedna to za mało! Dlatego ważne, by po pierwszej uczcie szybko dojść do siebie. My Gruzini mamy na to swoje sposoby. Piwo, woda mineralna Borjomi i chinkali – delikatne pierożki z mięsem. Taki zestaw spożywać należy na świeżym powietrzu i w dobrym towarzystwie. Skuteczność stuprocentowa i taka też będzie gotowość do kolejnej supry.