Pozostaw po sobie tylko ślady stóp, zabierz ze sobą tylko zdjęcia. Nie dawaj nic żebrzącym dzieciom, nie zapomnij zdjąć butów przed wejściem do domu i zawsze pytaj ludzi, czy możesz im zrobić zdjęcie, ale nie dawaj w zamian pieniędzy. Weź też ciepłe ubrania i dobre buty, bo szlaki są skaliste i śliskie. To tylko niektóre z „zasad ekopodróżnika” spisanych przez organizację Kyrgyz Community Based Tourism Association (KCBTA) z myślą o turystach odwiedzających byłą radziecką republikę. Poprawienie warunków życia mieszkańców górskich rejonów przez rozwój ekoturystyki to najważniejszy cel tej organizacji. W zamian Kirgistan oferuje rozległe górskie przestrzenie (ponad 90 proc. kraju leży powyżej 1000 m n.p.m.), nieskażoną przyrodę, ciekawe miejscowe zwyczaje. Kirgistan zamieszkuje ponad sto różnych narodowości, a większość z nich wciąż kultywuje własne tradycje, prowadząc koczownicze życie, zwłaszcza na północy kraju.

Trzeba też pamiętać, że przez Kirgistan prowadził kiedyś Jedwabny Szlak. Pamiątką po nim jest dobrze zachowany karawanseraj Taszrabat. Sieć KCBTA obejmuje cały kraj, współpracują z nią lokalne społeczności (Community Based Tourism, CBT) – właściciele kwater w małych wioskach, pasterze, rzemieślnicy oferujący podstawowe usługi turystyczne. Dzięki temu podróżnicy mają szansę na bezpośredni kontakt z miejscową ludnością. Mogą spędzić noc w jurcie postawionej na jailoos, czyli położonych wysoko w górach letnich pastwiskach, spróbować specjałów lokalnej kuchni, przyjrzeć się grom i zabawom albo posłuchać tradycyjnej muzyki.

Przed podróżnikami otworem stoją różne zakątki Kirgistanu, bo w każdej obłasti (obwodzie) działają koordynatorzy CBT organizujący wycieczki i wyprawy w najciekawsze miejsca regionu. Można wyruszyć na kilkudniową wyprawę ze wsi Arsłanbob do Zbiornika Toktogulskiego, by na własne oczy zobaczyć największe na świecie lasy orzechowe (chodzi o orzechy włoskie), łowić ryby w górskich rzekach, spotkać się z pasterzami owiec, a wieczorem, po całym dniu jazdy konnej, odpocząć przy ognisku. Inna opcja to wyprawa do miasta Karakoł, położonego w pobliżu Issyk-kul, największego jeziora Kirgistanu, oraz w jego okolice. Otwierają się tam doliny prowadzące do najwyższych szczytów gór Tien-szan, kuszą wspaniałe widoki, czyste górskie jeziora i rzeki. Tutaj, zamiast na koński grzbiet, wsiada się na rower lub do samochodu albo rusza na piechotę, by dotrzeć do jednej z okolicznych atrakcji – Jety-Ögüz (Doliny Kwiatów), gorących źródeł mineralnych Ałtyn-Araszan czy do „Siedmiu Byków”, czyli kompleksu czerwonych skał, z którymi wiąże się wiele legend.

NO TO W DROGĘ – KIRGISTAN

• Przy pobycie krótszym niż 30 dni wiza nie jest potrzebna. Osoby, które zostają w Kirgistanie dłużej niż trzy doby, muszą się zameldować w oddziale OVIR.
• Do stolicy Kirgistanu – Biszkeku – najłatwiej dolecieć Aerofłotem z Warszawy przez Moskwę (potrzebna wiza do Rosji!). Cena biletu ok. 2400 zł. www.poland.aeroflot.aero/eng
• Kyrgyz Community Based Tourism Association „Hospitality Kyrgyzstan”, siedziba w Biszkeku, ul. Gorkij 58. www.cbtkyrgyzstan.kg
• Na południu kraju zagrożenie malarią. Zalecane są szczepienia przeciw żółtaczce typu A i B, durowi brzusznemu, polio, tężcowi i błonicy.
• Koszty wypraw z CBT od 90 zł od osoby/dzień.