To galicyjskie miasto od wieków przyciąga pielgrzymów z całej Europy, a ostatnio także świata. Co ciekawe, coraz więcej z nich to nie gorliwi chrześcijanie, ale wyznawcy innych religii i ateiści (do popularności trasy przyczynił się swoją książką Pielgrzym Paulo Coelho). Na trasie z pewnością spotkasz wielu oryginałów. Ale przede wszystkim samego siebie. Podróż do grobu świętego Jakuba w średniowieczu mógł przebyć każdy – i żebrak, i król. Zarówno przestępca (w ramach pokuty), jak i człowiek prawy (na przykład by odnaleźć sens życia). Kiedyś zaświadczeniem przejścia trasy, a co za tym idzie, odpuszczenia grzechów była charakterystyczna miejscowa muszla, którą dostawało się u wrót katedry. Dziś to pisemny certyfikat. Aby go dostać, trzeba pokonać co najmniej 100 km. A wystartować można wszędzie. Drogowskazy w kształcie muszli wciąż można znaleźć przy drogach całej Europy, np. w Ojcowie. No to w drogę! (AK) NO TO W DROGĘ: WARTO WIEDZIEĆ ■ W promieniu 150 km od Santiago stoją liczne noclegownie (często darmowe) dla pielgrzymów. Na miejscu należy zgłosić się (także dla certyfikatu) do biura pielgrzymkowego przy katedrze.