W jakich miastach warto zagospodarować więcej gotówki na przemieszczanie się, a gdzie transport będzie tańszy - dowiadujemy się z zestawienia przygotowanego przez 2breakaway.eu Najtańsza, bo darmowa, jest komunikacja miejska w stolicy Wysp Owczych - Thorshavn. Chociaż miasto należy do najdroższych w Europie, przy zwiedzaniu można zaoszczędzić wsiadając do jednego z krążących po mieście czerwonych autobusów. Autobusy w kolorze niebieskim jeżdżą na dłuższych trasach i są płatne. W Bangkoku, stolicy Tajlandii, bezpłatne są przejazdy wybranymi autobusami i pociągami. Trzeba jednak dobrze znać tamtejszy system, by wsiąść do właściwego środka transportu. - W Tallinie cała komunikacja miejska jest co prawda darmowa, jednak ten przywilej dotyczy jedynie mieszkańców. Turysta z zagranicy, za wejście do autobusu będzie musiał zapłacić ok. 1,6$, czyli prawie 6 złotych – mówi autor bloga podróżniczego 2breakaway.eu, Adam Sikora.
Przygoda nie kosztuje
W ok. 65 krajach na świecie za jednorazowy bilet zapłacimy mniej niż pół dolara (mniej niż ok. 1,80zł)*. Najtaniej jest oczywiście w krajach najmniej rozwiniętych, takich jak Birma (Yangon), Syria (Damaszek), Afganistan (Kabul), Sri Lanka (Colombo), czy też Etiopia (Addis Abeba). Tam przejazd autobusem, bardzo często w ekstremalnych warunkach, kosztuje ok. 5 centów (18 groszy). – W tych krajach podróż autobusem to wielka przygoda. Nie zawsze bezpieczna. Zasady ruchu drogowego praktycznie nie istnieją, a system komunikacji jest chaotyczny, więc można łatwo się zgubić. Trzeba uważać na kieszonkowców, bo często jest tłoczno i miejscowi mogą skorzystać z obecności Europejczyka z gotówką – wyjaśnia twórca portalu. Spośród europejskich miast, najmniej kosztować będzie podróż w Kiszyniowie (Mołdawia) – 0,12$ (44 grosze). Tanio jest również w Kijowie – 15 centów (55 groszy), Mińsku – 25 centów (93 grosze), czy też w Bukareszcie – 38 centów (1,40 zł). W Ameryce Południowej najmniej kosztuje bilet w La Paz w Boliwii- ok. 20 centów (74 grosze) oraz w Caracas (Wenezuela) – ok. 25 centrów (93 grosze). Tania komunikacja miejska zwykle oznacza tanie ceny w kraju w ogóle, jednak w przypadku Wenezueli ta zasada się nie potwierdza. Kraj ten jest jednym z najdroższych w Ameryce Południowej, ale rząd stara się utrzymywać cenę biletów nisko, by nie powodować oburzenia wśród ubogich obywateli. Może sobie na to pozwolić, gdyż benzyna jest tam wyjątkowo tania.One way ticket
W pierwszej „10” rankingu najdroższych biletów komunikacji miejskiej w stolicach, jest aż 8 krajów europejskich. Najdrożej jest w Bernie (Szwajcaria) – gdzie za bilet zapłacimy ok. 4,82 $ (17,83 zł). Na podium znalazły się także Sztokholm (Szwecja) – 4,42$ i Londyn (Wielka Brytania) – 4,19 $. W dalszej kolejności są Oslo (Norwegia), Kopenhaga (Dania), najdroższe miasto spoza Europy – Wellington (Nowa Zelandia), Douglas (Wyspa Man), Canberra (Australia), Helsinki (Finlandia) i Amsterdam (Holandia). Warszawa w tym zestawieniu plasuje się w górnej połówce, w okolicach 70. miejsca, z wynikiem 1,18$ (4,40 zł). Podobne ceny co w polskiej stolicy są w Singapurze, Brasilii (Brazylia), Pradze (Czechy), Santiago (Chile), Sarajewie (Bośnia i Hercegowina), czy też w Wilnie (Litwa). Jeśli nie będziemy uwzględniać tylko stolic, to najtańszy pojedynczy przejazd na świecie można odbyć w Korei Północnej. W miejscowości Pyongyang kosztuje on zaledwie 3 centy. - Szanse, by skorzystać z takiej ceny są jednak niewielkie, gdyż kraj ten nie jest zbyt gościnny dla turystów – dodaje Sikora. Najdroższa komunikacja miejska na świecie jest w Wenecji, gdzie zamiast tradycyjnych autobusów kursują autobusy wodne. Cena biletu to 7 euro, czyli 8,11 dolara, czyli 30 złotych*Dane pochodzą z: numbeo.com, lonelyplanet.com, a także stron lokalnych przewoźników. Kurs dolara liczony jest na stan z dnia 20.01.2015 roku. Cena dotyczy biletu jednorazowego, normalnego, a w przypadku zróżnicowanego cennika (podział na więcej niż 3 strefy), liczona jest średnia cena biletu z 3 stref.