Z ich nazwy wynika, że byli to Chińczycy, ale okazuje się, że najprawdopodobniej pierwsze ciasteczka z wróżbą wypieczono w XIX wieku w japońskim Kioto, a dopiero potem wraz z emigrantami dotarły do Chin. Stamtąd zaś stacjonujący tam żołnierze amerykańscy przewieźli je do Stanów, gdzie zrobiły zawrotną karierę. Chińczycy mają oczywiście swoją wersję tej historii, z której wynika, że owe ciasteczka wypiekali już w XIV wieku. Jednak początkowo wcale nie miały przewidywać przyszłości tylko służyły spiskowcom do przemycania tajnych informacji o powstaniu przeciwko rządzącym wówczas w Chinach Mongołom. Sekret ich zawrotnej kariery raczej nie wynika z wyjątkowego smaku, bowiem ich skład to mąka z dodatkiem cukru i wanilii oraz oleju sezamowego. Mimo to rocznie produkuje się ich ponad 3 mld, no cóż nie ważne gdzie najważniejsze, że  urodziły się pod szczęśliwą gwiazdą i sprzyja im fortuna.