Francuskie Alpy kojarzą się przede wszystkim z położonymi dość wysoko, niezwykle rozległymi terenami, zwłaszcza do zjazdów w nietkniętym przez ratraki puchu. Wśród ośrodków dominują funkcjonalne, choć niezbyt romantyczne kompleksy – „stacje z probówki”. Ich industrialny charakter ostatnio się jednak zmienia. Modniejsze stały się na powrót kameralne, bardziej rustykalne klimaty. Dostosowując się do trendu, gospodarze restaurują stare wioski lub wznoszą wzorowane na nich kompleksy. Głośnym przykładem takiego rozwiązania jest otwarte w 2003 r. Les Arc 2000.
GÓRNA SABAUDIA
Avoriáz

Powstało na dziewiczych halach w latach 60. XX w., ale na tle innych stacji „z probówek” wyróżnia się wyrafinowaną estetyką. Starannie opracowane formy hoteli i willi nawiązują kształtem do pobliskich szczytów. Do dziś nowo wznoszone obiekty muszą być projektowane zgodnie z przyjętymi wówczas zasadami. Sztandarową barwą ośrodka jest zgaszony brąz z czerwonawym odcieniem. Kolor taki przybiera cedrowe drewno sprowadzane z Kanady, którym obłożono budynki stacji. W Avoriáz nie ma ulic, a tylko przedłużenia nartostrad, więc sprzęt przypina się już w drzwiach hotelu. ■ 650 km tras w całym regionie Les Portes du Soleil (14 stacji na pograniczu Francji i Szwajcarii, do którego należy Avoriáz).
■ 6-dniowy karnet – 210 euro.
■ Ośrodek Car Free (samochody zostawia się na obrzeżu; dopuszczone do ruchu pojazdy to sanie i ratraki wożące bagaże gości). www.avoriaz.com, www.portesdusoleil.com
Val d’Isere
Jest główną miejscowością rozległego systemu narciarskiego nazwanego na cześć pochodzącego z Sabaudii trzykrotnego mistrza olimpijskiego z Grenoble, L’Espace Killy. W Val d’Isere funkcjonalność posunięta jest do ostatecznych granic. Kompleks z centrami shoppingowymi, hotelami, zapleczem gastronomicznym i wellness ma kształt podkowy, z której wybiegają w górę liczne wyciągi. Niektórych ten kombinat przeraża, ale tym skoncentrowanym na zaśnieżonych stokach ułatwia życie. Teren narciarski należy bowiem do najwspanialszych w Alpach. Wydaje się, że jeździć tu można bez końca, po trasach i poza nimi. To miejsce dla tych, którzy chcą się wyszaleć zarówno w śniegu, jak i w ramach ápres ski. Do ekscytujących doświadczeń należy na przykład zjazd pucharową trasą Face de Bellevarde (1,5 km długości, blisko 1 000 m różnicy poziomów). Stojąc na górze, nie możemy się oprzeć wrażeniu, że... spadniemy na widoczne u stóp zaśnieżonej ściany dachy kompleksu. Trasy Val d’Isere tworzą całość z łatwiejszymi zjazdami wokół sąsiedniego Tignes oraz lodowcami: Sources de l’Isere i Le Grande Motte.


■ 300 km tras rozciągających się na wysokości do 3 456 m.
■ Sezon zimowy: 28 listopada 2008 r. – 3 maja 2009 r.
■ 6-dniowy karnet L’Espace Killy kosztuje 208,50 euro.
■ Poza standardem: romantyczna enklawa, jaką tworzy położona w sąsiedztwie kompleksu odrestaurowana w latach 90. XX w. stara sabaudzka wioska.
■ Najciekawsza impreza: 20–23 kwietnia 2009 r. organizowany jest 13. Festiwal Filmowy Przygody i Odkrycia.
www.valdisere.com www.tignes.com ALPY NADMORSKIE
Isola 2000 Stacja z wyglądu przypomina betonowego węża półkilometrowej długości wijącego się po Plateau de Chastillon na wysokości 2 000 m, 17 km od miejscowości, która dała jej nazwę. W kompleksie są sklepy, restauracje, kino, dyskoteki, SPA i hotele z oknami zwróconymi ku słońcu. W okolicy dominują trasy niebieskie, bo oferta stacji skierowana jest głównie do rodzin. Atrakcyjność ośrodka zwiększa fakt, że ze stoku można w niespełna 1,5 godziny przenieść się na śródziemnomorską riwierę. Nicea oddalona jest o 100 km. ■ 120 km tras na wysokości 1 800–2 792 m.
■ Sezon zimowy: 6 grudnia 2008 r. – 14 kwietnia 2009 r.
■ 6-dniowy karnet – 134 euro.
■ Poza standardem: tor gokartowy i park wodny Aquavallée:
■ Najciekawsze imprezy: 16–17 stycznia 2009 r. wyścigi samochodów na lodzie.
www.isola2000.com Skijöring
Czyli jazda za koniem na nartach, mająca rzesze wielbicieli głównie we Francji i w Szwajcarii. W wersji sportowej funkcjonuje już cała liga, w wydaniu komercyjnym to przyjemność, jakiej można zażyć w wielu stacjach.
Heliskiing
Ekskluzywna wersja jazdy poza trasami poprzedzona przelotem helikopterem na miejsce startu. Celują w niej Szwajcarzy, którzy mają 42 lądowiska dla helikopterów wysoko w górach. Francuskie przepisy zabraniają lotów w górach helikopterem w celach innych niż ratownicze, więc chętnych ze stacji takich jak Chamonix wywozi się na stronę szwajcarską lub włoską. Koszt takiej eskapady
– obowiązkowo w towarzystwie przewodnika – od 250 euro od osoby.