Demony seksu – huczały nagłówki brytyjskiego dziennika Daily Mail, ma artykuł cytował właścicieli domów w Sheffield, którzy skarżyli się na sąsiadów z piekła rodem i ich hałaśliwe i pełne namiętności nocne schadzki.
 

Róbcie to w domu, Meles meles! Z drugiej strony dla ludzi domy borsuków mogą być równie uciążliwe jak ich seksualne pożycie. Bo kopanie, obok rozmnażania, wydaje się jedną z ulubionych czynności tych zwierząt. Całe ich rodziny wytrwale przekopują tony ziemi, tworząc swe labiryntowe siedliska. Niektóre tunele łączą się z korytarzami wydrążonymi przez borsuczych przodków setki lat wcześniej. W komorze sypialnej, gdzie dochodzi do kopulacji, borsuki gromadzą liściastą ściółkę, którą systematycznie wymieniają.
 

Podczas seksu samice popiskują, a samce wydają odgłosy będące połączeniem mruczenia z parskaniem, a ich dźwięk niesie się daleko. Elastyczny co do miejsca spółkowania borsuk został hojnie obdarzony przez naturę, również w kwestii efektów miłosnego aktu. – Samica może utrzymywać zarodki w tzw. hibernacji i opóźniać ich zagnieżdżenie w macicy o kilka miesięcy – mówi Dez Delahay, biolog z Uniwersytetu Exeter. W konsekwencji borsuki mogą rozmnażać się cały rok, dostosowując czas porodu do optymalnych warunków sprzyjających ich przetrwaniu.
 

Niewiele gatunków może poszczycić się takimi możliwościami prokreacji, więc Meles meles ma prawo mruczeć z zadowoleniem.
 

Tekst: Patricia Edmonds