Zwierzę miało ogromne szczęście. Trafiło na dobrych ludzi, którzy zareagowali natychmiast.
 

- Wykopaliśmy w ziemi dziurę, żeby zbierać dla niej wodę, by nie wyschła – opowiada 15-letni Nicholas Milliard – Co pięć minut przynosiliśmy jej wiadro wody. Niestety poziom wody opadał i z czasem było coraz trudniej ją nosić.
 

Na szczęście rodzinie udało się utrzymać malucha przy życiu do czaslu przyjazdu profesjonalnej pomocy z Group for Research and Education on Marine Mammals(GREMM).
 

Obecnie najważniejsze jest znaleźć dla malucha matkę zastępczą i zachęcić go do jedzenia. Niestety jest to bardzo trudne. U tego gatunku matki opiekują się dziećmi przez dwa lata. Żeby móc normalnie rosnąć i funkcjonować mała bieługa musi jak najszybciej znaleźć gotową do wykarmienia go samicę.
 

Przeżycie małej białuchy jest ważne jeszcze z jednego powodu. Populacja tego gatunku w tym rejonie gwałtownie spada. Według World Wildlife Fund of Canada przyczyną jest zatrucie rzek.
 

Jednak najważniejsze jest to, że mała białucha wciąż ma szansę. Miała ogromne szczęście, że trafiła na dobrych ludzi.
 

Źródło:  The Dodo