Tak, i to bardzo cenna. Twarde bryłki „szlamu” formują się w jelitach olbrzyma wokół podrażnień, po czym zostają wyrzucone do oceanu. Kiedyś sądzono, że są wypluwane, dziś – że raczej wydalane. Początkowo pachną gnojem, jednak w kontakcie ze słoną wodą i powietrzem nabierają piżmowego aromatu.

Przez wieki producenci perfum korzystali z właściwości zbieranej na wybrzeżach ambry, wzmacniając nią i utrwalając zapachowe kompozycje. Fakt, że kaszalot jest gatunkiem zagrożonym, może jednak ograniczyć dostępność ambry, naukowcy szukają więc innych rozwiązań. Zespół biologa Jerga Bohlmanna znalazł sposób na produkcję utrwalacza z balsamu jodłowego, całkowicie bez udziału waleni.