Aby podróżować solo, nie trzeba być singlem. Dla niektórych jest to po prostu sposób na zdystansowanie się od codziennych spraw, odprężenie, czy wyciszenie i poznanie bardziej siebie w sytuacjach, kiedy jesteśmy zdani tylko na siebie. Podróżowanie solo to również większe możliwości poznania mieszkańców danych regionów, które są znacznie większe niż w przypadku podróżowania w grupie. W takich sytuacjach, stajemy się bardziej otwarci na kulturę, stawiamy mniej barier. Podczas samotnych wyjazdów w grę nie wchodzą różnorodne konflikty, pomiędzy osobami organizującymi wyjazd. Zmian nie trzeba poddawać dyskusji, a przede wszystkim można poznać wielu ludzi, na których w przypadku wyjazdu w kilka osób, po prostu jesteśmy zamknięci.

Kierunki samotnego podróżnika
Barcelona, Amsterdam, Ateny, czy Londyn, to miejsca, które z jednej strony naładowane są atrakcjami turystycznymi, z drugiej oferując niezliczone możliwości spotkania ciekawego towarzystwa stają się idealną destynacją dla podróżujących solo, informuje serwis Tripsta. Przykładowo w październiku w Londynie można na nowo odkryć historię znanego detektywa – Holmes’a. The Museum of London proponuje odwiedzającym wystawę „Sherlock Holmes pod mikroskopem”. Fani teatru mają szansę zobaczenia klasyki dramatu w wykonaniu słynnej Royal Shakespeare Company. Również do Londynu zaprasza „BFI London Film Festival”, które jest jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń kulturalnych stolicy Zjednoczonego Królestwa. Natomiast Amsterdamie, w tym samym czasie można wziąć udział w „Origin Chocolate Event”. Organizatorzy wydarzenia twierdzą, że pod jego wpływem, jego uczestnicy stają się jej oddanymi koneserami. Dla tych, którzy chcą uciec od nadciągającej jesieni dobrym pomysłem może być słoneczna Barcelona. To tam, pomiędzy wizytami w kinach, muzeach i galeriach, można zawsze odpocząć w plenerze, w temperaturze plus 25 stopni Celsjusza.

Nie będąc amatorem ekstremalnych przeżyć warto skorzystać z doświadczeń osób podróżujących solo, lub sięgnąć do powszechnie dostępnych baz informacji. Indeks Global Peace Index wskazuje listę miejsc ocenia 162 kraje pod względem  „przychylności” mieszkańców oraz Happy Place Index, który szacuje stan zadowolenia mieszkańców z poziomu życia w 151 krajach. Z danych  wynika, że najlepiej odwiedzić: Islandię, Kanadę, Japonię, Australię, czy kraje skandynawskie. Jako idealne destynacje „solo travelersi” proponują również: Wietnam, Kambodżę, Tajlandię, czy Laos.

„Locals” na wagę złota
Nikt tak nie pokaże danego miejsca, jak człowiek, który w nim żyje. Tu z pomocą przychodzą różne serwisy ułatwiające nawiązanie kontaktu z mieszkańcami danego regionu. Do najpopularniejszych należy np. couchsurfing.org, meetup.com  czy tzw. „Greeter Program”. Samotnie podróżujące kobiety mogą dołączyć do The Women's Travel Group, dzięki czemu mają szansę na znalezienie bezpiecznego noclegu podczas egzotycznych podróży. Ciekawostką jest społeczność voulezvousdiner.com, dzięki niej można umówić się na obiad w prywatnym domu. Poznawaniu nowych ludzi szczególnie sprzyjają hostele, dlatego hotel warto wybrać w momencie, kiedy naprawdę chcemy odpocząć. Dla tych, którzy chcą poznać lokalną społeczność, lepszym pomysłem będzie nocowanie w małym pensjonacie prowadzonym przez właścicieli. Oferty prywatnych kwater można również znaleźć w specjalnych serwisach internetowych, np. airbnb.com.

Co robić na miejscu?
Będąc samotnym podróżnikiem, warto przemyśleć co konkretnie chce się robić i działać zgodnie z planem.  W takich sytuacjach pewniej będziemy się poruszać z punktu A do punktu B. Podczas podróży warto przestawić się na wczesne wstawanie. Wykorzystać mniejszy ruch na drogach i w komunikacji miejskiej. Dobrze jest mieć plan awaryjny – muzeum może być w remoncie, pogoda może nie sprzyjać. Mimo wszystko, „solo wakacji” nie powinno się traktować, jako wycieczki życia – nie trzeba nikogo zadowolić, żałować, że czegoś się nie zobaczyło. Ponad wszystko samotny podróżnik jest panem własnego losu i może zmienić rozkład dnia pod wpływem impulsu.

Będąc samotnym podróżnikiem warto wyposażyć się w lekturę autorstwa Janice Leith Waugh pt: The Solo Traveler's Handbook oraz dołączyć do Facebookowej społeczności: Solo Travel Society.  Cenne informacje można również znaleźć na blogach osób, które tematem nie tylko są zainteresowane, ale praktykują go na co dzień, podczas „samotnych podróży”. Sporo informacji można się dowiedzieć już na miejscu: od sprzedawców, taksówkarzy czy kelnerów, który dużo chętniej rozmawiają z samotnikami przemierzającymi dany kraj.

W pojedynkę, ale bezpiecznie
Ważne, aby przed samotnym wyjazdem zaktualizować numer ICE (z ang. in case of emergency) dla kraju, w którym się przebywa. Warto też umawiać się na regularne telefony o stałych porach dnia do znajomych, lub rodziny. Dobrze, aby na bieżąco informować o aktualnym miejscu pobytu, zaplanowanych wycieczkach, przestrzega Tripsta. Warto również skompletować dane kontaktowe do ambasady oraz skopiować dokumenty tożsamości. Możemy je zostawić w hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. W przypadku problemów lepiej samemu wybierać osoby do pomocy spośród obcych. Noszenie dwóch telefonów nie zaszkodzi, ten drugi powinien być starszego typu. Może się przydać, gdy w smartfonie wyczerpie się bateria.