Z danych kopalnych wynika, że jeszcze kilka tysięcy lat temu król puszczy nie był gatunkiem leśnym. – Żył raczej w środowisku mieszanym, w puszczy schronił się po ostatnim zlodowaceniu, prawdopodobnie z powodu ekspansji lasów i presji człowieka – mówi dr Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży. Chociaż ochrona i dokarmianie żubrów trwały kilkaset lat (wspominają o tym XVI-wieczne Statuty litewskie), już 200 lat temu ich białowieską populację szacowano na ledwie 280 sztuk. – To znaczy, że to stosunkowo bogate środowisko nie oferowało im odpowiedniej ilości pokarmu i bez pomocy człowieka prawdopodobnie wyginęłyby w niej tak samo jak w innych lasach Europy – tłumaczy dr Kowalczyk. – Ale ponieważ żubr przetrwał tylko w puszczy, wszelkie reintrodukcje prowadzone są obecnie na obszarach leśnych, czyli tam, gdzie przez wieki sztucznie wspomagano jego istnienie.