Ale jesienią 2012 roku w Ribeauvillé we Francji pszczoły wróciły do ula z kończynami w kolorach niebieskim, zielonym i czerwonym – wskutek poszukiwań pożywienia w fabryce przetwarzającej odpady z produkcji drażetek M&M’s. Francuscy pszczelarze mieli problemy ze sprzedażą kolorowych plastrów miodu, co negatywnie odbiło się na jego produkcji w całym regionie. Według regulacji prawnych wielu krajów miód może bowiem zawierać tylko jeden składnik: nektar przetworzony przez pszczoły.

− Kolor zdradza fałszerstwo – mówił wtedy Tim Tucker z Amerykańskiej Federacji Hodowców Pszczół – prawdziwy miód przybiera bowiem barwy od białej do brązowej. Pszczoły zawsze będą wybierały nektar, a nie cukier z trzciny, bo łatwiej go rozłożyć i przekształcić w pokarm. Jednak w okresach suszy lub kiedy kwitnące kwiaty to rzadkość − nie wybrzydzają.

− Codziennie szukają. Jeżeli nie ma nektaru, zbierają każdy cukier, jaki znajdą – wyjaśniał Tucker. Śmietniki w pobliżu wielkich sklepów wypełnione butelkami z resztkami słodkich napojów i papierkami po słodyczach to wymarzone miejsca dla pszczół.

– Mamy jednak nadzieję, że do nich nie trafią – dodał.