Promocja

W styczniu tego roku Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport analizujący cyrkulację powietrza i występowanie silnych wiatrów w Europie na przestrzeni ostatniego stulecia. Raport zawiera także prognozę – i nie jest ona zbyt optymistyczna. Na całym kontynencie silne wiatry, a także inne gwałtowne zjawiska pogodowe mogą zdarzać się coraz częściej i być bardziej nieprzewidywalne. Dowodzą tego choćby ostrzeżenia niektórych meteorologów, dotyczące możliwości występowania w Polsce regularnych tornad. Dlaczego ekstremalne zjawiska pogodowe, niespotykane wcześniej na taką skalę, pojawiają się coraz częściej?

Ocieplenie klimatu = gwałtowna aura

Na podstawie raportu Europejskiej Agencji Środowiska można wywnioskować, że na przestrzeni ubiegłego stulecia miejsce i częstotliwość występowania oraz gwałtowność burz z porywistym, czasem huraganowym wiatrem, kształtowała się dynamicznie – na tyle, że trudno określić jakiekolwiek długoterminowe trendy w tym zakresie. Analiza danych pogodowych z lat 1871–2008 wykazała jednak z pewnością, że stopniowo wzrasta ryzyko pojawienia się burz i nawałnic w Europie zachodniej, centralnej i wschodniej. Gwałtowne sztormy w rejonach mórz Północnego i Bałtyckiego osiągnęły swój punkt kulminacyjny pod koniec XX wieku. Symulacje ukazujące możliwe kierunki zmian klimatycznych wykazują, że w XXI wieku w Europie północnej, północno-zachodniej oraz centralnej wzrośnie ryzyko takich zjawisk pogodowych, jak śnieżyce czy gwałtowne burze. Przewidywana siła wiatrów i burz w Europie Środkowej do końca XXI wieku zwiększyć się może o 11–44%.

Częstsze, nieprzewidywalne i gwałtowne zjawiska pogodowe są mocno związane z ocieplaniem się klimatu. Potwierdzają to liczne badania naukowe. Jak mówi prof. James Hansen z Wydziału Nauk o Ziemi i Środowisku Uniwersytetu Columbia, istnieje związek między globalnym ociepleniem a chociażby rosnącą częstotliwością burz śnieżnych. Jednym z czynników jest tutaj wzrost ilości wody parującej do atmosfery […] Zmiany klimatyczne są także przyczyną nagłych fal upałów oraz silniejszych susz na pewnych obszarach oraz intensywniejszych opadów deszczu oraz powodzi na innych. W ciągu ostatnich dwóch lat odnotowano rekordowo wysokie temperatury wody w oceanach. Wzrost średniej temperatury oceanów może niestety wpłynąć na zakłócenie naturalnego obiegu wody oraz ciepłego i zimnego powietrza, skutkiem czego ekstremalne zjawiska pogodowe staną się normą. Globalne ocieplenie klimatu prowadzi z jednej strony do wzrostu temperatury na Arktyce i topnienia lodowców, z drugiej – do silniejszych opadów śniegu w środku zimy, przy czym zimy będą krótsze. Coraz częściej zdarzają się „powodzie stulecia”, rzęsiste deszcze, silne wiatry, a nawet zjawiska nietypowe dla danej strefy klimatycznej, takie jak trąby powietrzne w Polsce.

Czy Polska stanie się europejską Oklahomą?

Niektórzy meteorolodzy ostrzegają, że ostatnie przypadki nawałnic i trąb powietrznych w Polsce to tylko preludium to poważniejszych zmian klimatycznych. Polski klimat pod wieloma względami przypomina ten charakterystyczny dla amerykańskiego stanu Oklahoma, który wraz z czterema innymi stanami tworzy słynną „aleję tornad”. Monitoring trąb powietrznych na terenie Polski z lat 1998–2010 wykazał, że w latach 2008 i 2010 nastąpił znaczny wzrost częstości występowania takich zjawisk. Ocieplenie klimatu oznacza bowiem bardziej dynamiczne przemiany fizyczne zachodzące w atmosferze. Według monitoringu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej największe prawdopodobieństwo wystąpienia trąby powietrznej ma miejsce w sierpniu i wynosi 7%. W lipcu to ryzyko wynosi 5%.

Przyczyną powstawania takich ekstremalnych zjawisk pogodowych są nagłe skoki temperatur, zwłaszcza w połączeniu z wilgotnym powietrzem (ostatnie gwałtowne burze, które nawiedziły Polskę, nastąpiły po napływie gorącego powietrza afrykańskiego nad rejon, gdzie panowała duża wilgotność – bez czynnika wilgoci takie burze nie powstałyby). Podczas silnie rozwiniętej burzy z porywistym wiatrem oraz gwałtownymi opadami deszczu może rozwinąć się tzw. superkomórka burzowa, która z kolei ma potencjał umożliwiający pojawienie się tornada. Klimatolodzy podkreślają, że w przyszłości burz takich, jak w tym roku, będzie więcej. Niektórzy specjaliści zauważają ponadto, że silne ulewy prowadzące do podtopień oraz gwałtowne burze pokażą swoje najgwałtowniejsze oblicze w miastach. To w miasta bije więcej piorunów, to w nich częściej zdarza się oberwanie chmury. Dzieje się tak, gdyż chmury burzowe nad miastami są wyjątkowo chaotyczne – w przeciwieństwie do terenów niezamieszkałych lub o niewielkiej zabudowie; gdzie rozkładają się w miarę równomiernie. Ponownie przyczyną jest tu temperatura, która w mieście jest o jeden–dwa stopnie wyższa niż na terenach podmiejskich. Występujące w miastach wybetonowane, pokryte asfaltem, płaskie, pozbawione naturalnej wilgoci powierzchnie nagrzewają się bardzo szybko i równie szybko oddają ciepło, które następnie się unosi – spełniony zostaje więc podstawowy warunek do powstania burzy. Im więcej takich rozgrzanych powierzchni, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych zjawisk pogodowych.

Ostrzeżony zawsze ubezpieczony

W związku z niebezpieczeństwem pojawiania się gwałtownych burz i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych w Polsce, odczuwamy coraz większą potrzebę posiadania rzetelnych systemów ostrzegawczych. W USA takie systemy funkcjonują od lat ze względu na to, że ekstremalne zjawiska, takie jak jak tornada czy huragany tropikalne, są typowe dla niektórych stanów. Także i w Polsce konieczne stało się stworzenie optymalnych rozwiązań, które pomogą zapobiec kryzysowi i w porę ostrzec nas przed nadciągającą nawałnicą. Coraz więcej aplikacji pogodowych dostępnych na komputery i urządzenia mobilne potrafi poinformować nas, o której godzinie przewidywane są opady deszczu, silny wiatr czy burze – niektóre nawet wysyłają wiadomości-alerty. Zaawansowaną aplikacją dedykowaną specjalnie namierzaniu burz jest system ostrzegania GROOMSH opracowany we współpracy z grupą Łowców Burz i przy wsparciu firmy Nokia, która udostępnia aplikację na swoim nowym modelu smartfonu – NOKIA 8 ze stopniem ochrony IP54. System GROOMSH służy do namierzania burz oraz wzajemnego ostrzegania się użytkowników za pomocą aplikacji Messenger. Pozyskiwane informacje będą wysyłane użytkownikom w formie powiadomień, na podstawie ich lokalizacji. Więcej o aplikacji dowiemy się z filmu:


Czy to da się odwrócić?
Wyniki różnorodnych, niezależnych badań naukowych potwierdzają, że to człowiek ma kluczowy wpływ na zjawisko globalnego ocieplenia. Najważniejszym gazem cieplarnianym i wpływającym na globalne ocieplenie jest dwutlenek węgla, emitowany przez społeczeństwa ludzkie w ilości 30 mld ton rocznie (dla porównania – wulkany wydzielają 0,3 mld ton rocznie tego związku; źródło: http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity). Czy odwrócenie procesu narastającego od dziesięcioleci jest w ogóle możliwe? Z pewnością można jeszcze zminimalizować tempo zachodzących zmian. Działania, które należy podjąć, leżą zarówno w gestii polityków (zwłaszcza największych emitentów dwutlenku węgla, czyli Chin oraz innych krajów rozwiniętych gospodarczo), jak i decyzji konsumpcyjnych zwykłego obywatela. Decyzje takie obejmują na przykład korzystanie z odnawialnych źródeł energii, proekologicznych środków transportu czy świadomy wybór towarów – marek, które mogą się poszczycić mało wpływającą na środowisko produkcją i nie przyczyniają się do wycinania lasów bądź wysokiej emisji CO2.