Około 2050 roku populacja naszej planety osiągnie 9 blisko miliardów. Wyżywienie ludzkości może stanowić problem. Naukowcy twierdzą, że oprócz standardowych rozwiązań takich jak: ryż, kukurydza, zboże czy ziemniaki, mogą być niezbędne alternatywne: nawet lasy Syberii i Amazonii.

Celuloza W czystej postaci jest białą, pozbawioną smaku oraz zapachu, nierozpuszczalną w wodzie substancją. Dlatego może to nie być najsmaczniejsza przekąska, za to bardzo pożywna.Jej trawienie umożliwia grupa enzymów zwanych celulazami. Na szczęście nie jest trudne zadanie dla współczesnej biotechnologii.

-  Na początku rzeczywiście ciężko wyczuć jakikolwiek smak, ale gdy się dobrze pogryzie, wyczuwalny jest słodkawy posmak - dzieli się swoimi odczuciami prof. Percival Zhang kierujący zespołem wynalazców z Politechniki Virgini.

Celuloza jest składnikiem budulcowym ściany komórkowej roślin wyższych oraz niektórych glonów, grzybów i bakterii. Na skalę przemysłową celulozę otrzymuje się z drewna tzw. metodą siarczynową lub metodą natronową. Polega to na oddzieleniu (chemicznym rozłożeniu) ligniny od celulozy.

Naukowcy twierdzą, że to właśnie w zawartej w drewnie celulozie określanej często jako "mięso drewna" jest niewykorzystany potencjał. Do tej pory wykorzystywana jest głównie do produkcji masy papierowej oraz jako składnik podczas produkcji różnych włókien dla przemysłu odzieżowego oraz materiałów wybuchowych (nitroceluloza), lakierów i tworzyw sztucznych, można jednak znaleźć dla niej zastosowanie także w przemyśle spożywczym.

Dlaczego? Powód jest prosty: celuloza zawiera krochmal, który w naturalny sposób występuje w pieczywie, ryżu czy ziemniakach. Jednym z jego składników jest glukoza i to po nią zamierzają sięgnąć do drewna amerykańscy badacze.

Zdaniem amerykańskich naukowców prowadzących badania pod nadzorem profesora Percivala Zhanga, ze 100 miliardów ton celulozy pozyskiwanej rocznie na świecie można otrzymać aż 4,5 miliarda ton krochmalu czyli około dwa razy więcej niż wynosi roczna światowa produkcja zbóż.