Stare przysłowia powiadają, że drzewa mają pamięć i nic im nie umyka. Podobnie z żywicą, a właśnie ona była jednym ze składników prehistorycznej gumy do żucia, którą odnaleziono w jednym ze skandynawskich stanowisk archeologicznych. Mieszanka smoły z kory brzozowej i żywicy zachowała w sobie kod DNA osoby, którą ją żuła.

Rybacko-łowiecka wioska Huseby Klev na wybrzeżu Szwecji została odkryta w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wśród znalezionych tam innych ciekawych pozostałości naukowcy natrafili na trzy kawałki „gumy” do żucia, na których pozostały odciski zębów i resztki śliny.

Testy znalezisk trwały przez kilka lat i dopiero w tym roku ogłoszono odnalezienie DNA. To najstarsza próbka ludzkiego kodu genetycznego znaleziona w tym regionie. Proces przypominał badania kryminalistyczne, które przeprowadza się w służbach policyjnych i śledczych. Różnica polegała na tym, że materiał był nieporównywalnie stary, a właściciel kodu nie mógł „wyskoczyć” w żadnym spisie lub liście.

Każdy z kawałków gumy został przeżuty i wypluty przez inną osobę: dwie kobiety i mężczyznę. Co ciekawe, archeolodzy przekonują, że żucie nie służyło jedynie rozrywce czy oczyszczaniu zębów. Mieszanka smoły z żywicą stanowiła świetne narzędzie spajające. Ta technologia najprawdopodobniej dotarła na wybrzeże Szwecji ze wschodniej Europy.

Rysunek: Kristina Steen

Porównując różne dane genetyczne naukowcy doszli do wniosku, że „przeżuwacze” byli najbliżsi zachodnim społecznościom zbieracko-łowieckim oraz osom z epoki lodowcowej. Wskazywać to może na to, że wybrzeże Szwecji stało się punktem zbornym dwóch fal migracji w Europie. Przybywali tu ludzie z zachodu i wschodu.

Inny fascynujący wniosek z tych badań to fakt, że tworzenie narzędzi nie było rzemiosłem zastrzeżonym jedynie dla mężczyzn. Możliwe, że smakosze starożytnej gumy byli jeszcze dziećmi, zatem ich status płci w kulturze nie był na tyle silny.

- DNA ze starożytnych gum do żucia ma ogromny potencjał nie tylko do odkrywania pochodzenia oraz migracji ludności sprzed wieków. To także wgląd w relacje społeczne, ich choroby oraz to co jedli – podsumowuje w rozmowie z Science Alert Per Persson, jeden z autorów badań związany z Muzeum Historii Kulturowej w Oslo.