Dawniej czczono bóstwa, którym składano ofiary, by wyrazić swoje oddanie. Na brak zainteresowania nie mogli narzekać również władcy. Dziś wyrazy uznania przekazuje się popularnym osobom. Autografy, blask fleszy, kosze kwiatów i setki maili każdego dnia. Bycie znanym brzmi jak bajka? Nie do końca. Najnowsze badania opublikowane w Inernational Journal of Medecine wykazały, że popularni aktorzy, muzycy oraz sportowcy żyją krócej - umierają w wieku 77 lat, z kolei pisarze, kompozytorzy, malarze, rzeźbiarze żyją już o dwa lata dłużej. Historycy, ekonomiści oraz nauczyciele akademiccy odchodzą w wieku 82 lat, a osoby pracujące w branży biznesowej oraz politycy w wieku 83 lat.

Powód takiego stanu rzeczy? Naukowcy z University of Queensland i University of New South Wales twierdzą, że celebryci najczęściej umierają na choroby nowotworowe, często jest to rak płuc.

- Wciąż mamy za mało danych, by wyciągać nich tak daleko idące wnioski, jednak daje to dużo do myślenia i rodzi kolejne pytania - stwierdził profesor Richard Epstein. - Czy to oznacza, że znani aktorzy, muzycy oraz sportowcy żyją bardziej intensywnie, ale krócej? Czy ciekawy, ale jednocześnie bardzo stresujący tryb życia sprawia, że chętniej sięgaja po używki oraz zachowują się autodestrukcyjnie? Czy tak bardzo dają się ponieść fali, że nawet wtedy, gdy stają się starsi i opadają z sił, trudno im zrezygnować z takiego stylu życia i zejść na niższe obroty?

Psycholog, Ewa Nowak, już teraz odpowiada na to pytanie:
- Gwiazdy mają ścieżkę wypełnioną publicznością. Można to nazwać pewnego rodzaju "miłością fanowską“ - to jest coś, co bardzo uzależnia. Osoba publiczna każdego dnia czuje się tak: "Jestem kochany, podziwiany, ludzie kopiują mój styl." Bardzo trudno jest z tego zrezygnować, dlatego jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu osób publicznych, jest właśnie ta, dotycząca "zejścia ze sceny.

Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy? Na to pytanie jeszcze nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
- Jedno jest pewne: życie gwiazd to nie tylko blask fleszy i wieczna impreza, ale także ciągłe funkcjonowanie pod presją. Dobrze, by młodzi ludzie, którzy tak bardzo marzą o podobnym stylu życia, mieli tego świadomość - mówi psycholog Honey Langcaster-James.