Żeby powstał ten film Stanisław i Asia przejechali ponad 5 tysięcy kilometrów. Zbieranie materiałów zabrało im około czterech miesięcy. Co było najgorsze? Stanisław Szewczyk przyznaje, że wstawanie rano by dogonić wstające słońce.
 

- Było warto - dodaje - i dzięki temu mogły powstać niesamowite ujęcia. Na koniec na pewno odczuwaliśmy zmęczenie ale jednocześnie byliśmy szczęśliwi, że udało nam się zrealizować cały plan i stworzyć nietypowy film z lotu ptaka.
 

Efekt rzeczywiście robi wrażenie - zobaczcie sami:
 

Źródło: Stanisław Szewczyk