Wyprawę organizują: Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie i Stowarzyszenie Lekarzy Prywatnie Praktykujących. 19 lutego do Kamerunu poleci dwanaście osób m.in.: czterech chirurgów, dwóch anestezjologów, dermatolog, okulista i studentka medycyny. Chorych będą przyjmować w nowo wybudowanym szpitalu w Sangmelima.
 

"Wiemy, że czeka tam na nas około 600 pacjentów" – mówił w czwartek prezes Okręgowej Rady Lekarskiej (ORL) w Krakowie Andrzej Matyja. Jak dodał, ponieważ w Kamerunie nie ma bezpłatnej służby zdrowia, chorzy bez pomocy polskich lekarzy prawdopodobnie nie zostaliby w ogóle zoperowani.
 

Polacy zawiozą do Kamerunu leki, środki opatrunkowe i sprzęt medyczny. Część tego ekwipunku już została wysłana. Dzięki sponsorom prawdopodobnie uda się także wyposażyć jedną z miejscowych szkół w tornistry, koszulki, piłki, kredki, długopisy, linijki i inne przybory.
 

"Podczas poprzednich wyjazdów skupialiśmy się na przeprowadzeniu operacji planowych. Trafiały do nas osoby głównie z przepuklinami, choć jeżeli zgłaszali się pacjenci z innymi schorzeniami również ich operowaliśmy" - mówił dziennikarzom chirurg Jerzy Friediger. Podobnie będzie zapewne i tym razem. Zespół lekarzy został poszerzony dodatkowo o dermatologa i okulistę, którzy także będą udzielać konsultacji.
 

Honorowy patronat nad wyprawą objęli prezydent Krakowa i UNICEF Polska. To już trzecia wyprawa polskich lekarzy do Kamerunu.
 

Wyjazd jest możliwy dzięki zaangażowaniu prywatnych środków lekarzy, darowiznom od sponsorów, wsparciu krakowskiej OIL oraz konsul honorowej RP w Kamerunie Mirosławy Etogi.
 

„Zdajemy sobie sprawę, że nasza pomoc to kropla w morzu potrzeb, ale dajemy tym ludziom to, co jest najważniejsze dla każdego, czyli zdrowie. Bardzo się cieszę, że znalazły się osoby dobrej woli, szczególnie lekarze, którzy mimo iż nie potrzebują tego dla swojej kariery, zechcieli pojechać do Kamerunu i tam pomagać” - podkreślił inicjator akcji, pochodzący z Kamerunu lekarz chirurg dr George Kamtoh, który studiował w Krakowie, a teraz tu mieszka i pracuje.
 

W pierwszym wyjeździe w 2008 r. uczestniczyło trzech chirurgów i anestezjolog, w trakcie tego pobytu w szpitalu rejonowym w Aconalinga wykonali oni 80 operacji przepuklin. Trzy lata później w nieco liczniejszym gronie ( czterech chirurgów, jeden stażysta, anestezjolog i pielęgniarka) w szpitalu rejonowym w Obala i w szpitalu sióstr dominikanek w Yaounde wykonano więcej, znacznie rozleglejszych operacji.
 

Poprzednie wyjazdy organizowane były na własny koszt uczestników, bez pomocy instytucji międzynarodowych i z niewielką pomocą firm produkujących sprzęt medyczny oraz leki. Teraz lekarze zakładają stowarzyszenie, by wyjazdy do Kamerunu stały się cykliczne i aby stopniowo rozszerzał się zakres możliwych do wykonania zabiegów. "Wiemy, że w tym miejscu nasza pomoc jest rzeczywiście doceniana i zostaje w sercach ludzi" – mówił uczestnik wypraw dr Rafał Solecki.
 

Źródło: PAP