Z badań dr. Claude’a Boucharda wynika, że u co piątej z przebadanych pod tym kątem osób niemal w ogóle nie rośnie tzw. wydolność tlenowa (a z nią tężyzna fizyczna), zaś prawie u co trzeciego spośród trenujących nie wzrasta wrażliwość na insulinę – wskaźnik ryzyka cukrzycy. Po przebadaniu próbek mięśni uczestników programu ćwiczeń naukowcy wyodrębnili ok. 30 genów pozwalających przewidzieć, u kogo aktywność fizyczna rzeczywiście poprawia stan zdrowia. Tylko „szczęśliwy” układ liter w DNA sprawiał, że ćwiczenia przynosiły oczekiwane efekty zdrowotne. – Dziś lekarze i eksperci w dziedzinie zdrowia publicznego niemal z automatu każdemu oprócz leków zalecają zwiększenie dziennej dawki ruchu i ćwiczenia aerobowe – mówi Bouchard. – Mamy nadzieję, że już niedługo takich rad będzie się udzielać tylko tym, którym rzeczywiście może to pomóc – dodaje. – Pozostałym lekarze zaproponują skuteczniejsze w ich przypadku sposoby zapobiegania chorobom cywilizacyjnym.