Zajmująca się behawioryzmem profesor Ashley Whillans zwraca uwagę, że większość z nas w ciągu podejmowania codziennych decyzji stawia wyżej w skali priorytetów zyski i pieniądze ponad jakością spędzanego czasu. Chcemy być maksymalnie wydajni, produktywni ponad miarę, co sprawia, że marnujemy wiele okazji. Czasem wystarczy naprawdę kilka minut. 

- Przesadzamy z tym, jak wiele czasu naszym zdaniem trzeba by z czegoś się cieszyć – tłumaczy badaczka – W rezultacie wciąż marnujemy wolne chwile, które moglibyśmy lepiej wykorzystać. Pięć minut wykorzystanych na rozmowę z kolegą, albo 20 minut na orbitreku może mieć większe znaczenie dla polepszenia nastroju, niż nam się wydaje. 

Whillans nie zdradza dokładnie w jaki sposób marnujemy te małe okienka czasowe, jednak jeśli sami się sobie szczerze (naprawdę szczerze!) przyjrzymy, z łatwością można znaleźć takie momenty. Sporą część takich chwil, gdzie po prostu moglibyśmy złapać oddech i zadbać o stan naszej głowy zostawiamy w mediach społecznościowych i innych częściach internetu dorzucając kolejne bodźce tam, gdzie potrzebowalibyśmy właśnie obniżenia napięcia. Zamiast sprawdzać ile osób coś polubiło, czy gorączkowo czytać e-maile lepiej przez 5 minut między trudnymi spotkaniami wypić szklankę wody i popatrzeć na cokolwiek odprężającego (widok parku za oknem, jeśli jest, niebo, cokolwiek – byle nie kolejny ekran).

Część z was z pewnością przyzna mi rację: marnujemy naprawdę dużo czasu robiąc rzeczy, które tylko podbijają nasz poziom stresu czy przebodźcowania, zamiast dać mózgowi te naprawdę cenne 10 minut na ochłonięcie. Trudno się dziwić, że coraz trudniej nam się skoncentrować. 

Jedną z rad, którą proponuje autorka książek Laura Vanderkam jest podchodzenie do wolnego czasu w sposób zaplanowany. W swoim poradniku „Off the Clock” podpowiada: „niewiele osób pojawia się w pracy o ósmej rano i nie ma pojęcia co będzie robić do 13:00. Jednocześnie sporo ludzi wraca do domu o 18:00 i nie mają żadnych przemyśleń co do tego jak wykorzystają swój czas do godziny 23. 

Vanderkam poleca spędzanie czasu z przyjaciółmi i rodziną. Zwraca uwagę, że ci, którzy znajdują chwilę na ważnych ludzi ze swojego życia rzadziej narzekają na brak czasu na robienie tego, co chcą. 

- Ludzie rozciągają czas – pisze w swojej książce. 

Kolejną radą jest to by nie wierzyć do końca własnym przewidywaniom. Większość z nas jest bardzo kiepskich w przepowiadaniu tego jak dane doświadczenie się na nas odbije, czy rozmowa będzie przyjemna. W 2014 roku Journal of Experimental Psychology: General opublikowało badanie, wedle którego okazuje się, że znacznie lepiej czujemy się po rozmowie z nieznajomym pasażerem w autobusie czy pociągu, choć może nam się wydawać, że wolelibyśmy nie wchodzić z nim w interakcje. 

Na sam koniec najważniejsze: czas to wasz najcenniejszy zasób, Używajcie go rozważnie!
 

Źródło: Science Alert