Droga do Plutona i jego księżyca Charona trwała 9,5 roku. Przez ten czas cel podróży przestał być planetą, a stał się planetą karłowatą. Sonda pokonała 4,8 miliarda kilometrów, by dziś o godzinie 13.49:57 z prędkością 45 tys. km/h minąć go w odległości niecałych 13 tys. km. To tyle, co z Barcelony do Władywostoku i wystarczająco blisko, by wykonać wysokiej jakości zdjęcia. Pierwsze wyraźne obrazy Plutona będą docierać do Ziemi przez kolejne dni, tygodnie i miesiące. Sonda pomknie zaś dalej, w stronę innych ciał niebieskich Pasa Kuipera.

Jak wyglądać może powierzchnia Plutona, zastanawiała się na naszych łamach Nadia Drake, córka założyciela programu SETI.

O misji New Horizons piszemy w lipcowym wydaniu "National Geographic Polska".