Tak zaczęły się piąć ku niebu współczesne piramidy. Nie wiadomo, ile ich powstało na terenie obecnej Polski. Do dziś otacza je aura mistycyzmu i tajemniczości. Wszak wszystkie, tak jak pierwowzory, są grobowcami.

Prawdopodobnie jako pierwsi wystawili sobie piramidę w Rożnowie (ok. 10 km na północ od Kluczborka) von Ebenowie. Projektantem grobowca miał być sam Carl Gothard Langhans, twórca berlińskiej Bramy Brandenburskiej. Do 1932 r. w piramidzie pochowano 27 członków rodu, a jedno z dzieci leżało w tym niezwykłym mauzoleum we własnym białym wózeczku. W Rapie położonej w samym sercu Mazur 16-metrowa piramida wyrosła nieoczekiwanie na końcu leśnej ścieżki. Wygląda dość niesamowicie, trudno się zresztą dziwić, bo na wieczny spoczynek złożono w niej kilkanaście osób. Mazurska piramida powstała przed 1811 r. na planie kwadratu o 10-metrowych bokach. Zaprojektował ją najprawdopodobniej duński rzeźbiarz Barthel Thorvaldsen, twórca warszawskich pomników Kopernika i księcia Józefa Poniatowskiego. Zleceniodawcą był Fritz Wilhelm von Farenheid, właściciel okolicznych dóbr i miłośnik podróży, w tym kultury starożytnego Egiptu. Podobno fundator wybrał miejsce na budowę grobowca nieprzypadkowo. Tutaj mają się przecinać trzy silne linie promieniowania geomantycznego łączące pobliskie miejsca mocy – na jednym z nich powstał Wilczy Szaniec, tajna kwatera Adolfa Hitlera.

Niemal ćwierć wieku po grobowcu Fahrenheidów wzniesiono kolejną piramidę, tym razem pod Wągrowcem (40 km na pn.-zach. od Gniezna). Zaprojektował ją rotmistrz Franciszek Łakiński – podobnie jak Fahrenheid urzeczony Egiptem. Wkrótce nieco mniejsza piramida stanęła w pobliżu Wrocławia. W latach 1865-87 zbudowała ją rodzina zu Limburg-Stirum, właściciele ogromnego majątku w Piotrowicach. Padł on łupem wandali oraz poszukiwaczy skarbów, których kusiły krążące w okolicy legendy o templariuszach. W 2004 r. zdewastowaną mogiłę uporządkowali w czynie społecznym mieszkańcy Piotrowic, przy okazji zakładając kraty i obsadzając ją bluszczem.

Najmłodszy z grobowców-piramid w Polsce wznosi się w Międzybrodziu (około 5 km na północ od Sanoka). W 1936 r. pochowano w nim profesora Włodzimierza Kulczyckiego, sławnego kolekcjonera wschodnich kobierców, a kilkadziesiąt lat później (w 1974 r.) jego syna, etnografa Jerzego Kulczyckiego. Proporcje tej budowli są bardzo podobne do tych w słynnej Piramidzie Cheopsa w Gizie.

No to w drogę – Rapa


  • Wszystkie grobowce-piramidy można oglądać bezpłatnie.

  • Na dłużej warto zatrzymać się koło Rapy (ok. 20 km na zachód od Gołdapi).
  • Ośrodek Wypoczynkowy Leśny Zakątek w Gołdapi, ul. Wczasowa 9. Cena 110 zł za dwójkę.
  • Więcej noclegów do wyboru: www.goldap.pl