13. edycja Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic właśnie dobiegła końca na str. 14 znajdziecie Państwo prace laureatów – wszystkim serdecznie gratulujemy. Ilekroć siadam do przeglądania zdjęć przychodzących na nasz konkurs, zawsze towarzyszą mi dwa uczucia – ekscytacja i niepokój. Ekscytacja, ponieważ każdym razem jest to dla mnie uczta fotograficzna i jednocześnie wielka niewiadoma – nigdy nie wiem, czym zaskoczą jury autorzy, jakimi nowymi technikami, tematami, sposobami patrzenia. Dziesiątki tysięcy zdjęć, które oglądamy, to jedyny w swoim rodzaju dokument opisujący świat, w którym żyjemy, jego różnorodność, zmienność, piękno, ale też nas samych, jego mieszkańców. Na zdjęciach znajdziemy szczęście, smutek, radość, nostalgię, walkę, tragedię, chorobę, cierpienie, euforię – całe spektrum ludzkich emocji. Każde zdjęcie opowiada jakąś historię i my, członkowie jury, mamy przywilej ją poznać, przez moment stać się częścią czyjejś opowieści. Niepokój zaś wynika z tego, że mimo wieloletniego doświadczenia z pracy w NG, gdzie przecież publikujemy reportaże wykonane przez najwybitniejszych fotografów świata, decyzja, które zdjęcia są w danej kategorii najlepsze, nigdy nie jest łatwa i wiąże się z wielką odpowiedzialnością. W tym roku obrady jury były długie, ale nie mogę powiedzieć, że burzliwe. Jury w swoich wyborach okazało się wyjątkowo zgodne. Świętowanie finału 13. WKF na początku roku nie jest przypadkowe. Jest pierwszą z serii niespodzianek, jakie przygotowaliśmy dla Państwa na nadchodzące miesiące. Tak się bowiem składa, że 22 września 1888 r., czyli 130 lat temu, ukazało się pierwsze wydanie magazynu National Geographic. A to właśnie polska edycja jako pierwsza 12 lat temu zorganizowała Wielki Konkurs Fotograficzny, który teraz organizuje z sukcesem wiele lokalnych edycji. Dziękuję Państwu, naszym wiernym Czytelnikom, że jesteście z nami. 2018 to będzie wyjątkowy rok.

Agnieszka Franus, redaktor naczelna