- Fotografia może być zabawą, pracą lub pasją, a w moim przypadku to nawet coś więcej. Tworzę na granicy wyobraźni, rzeczywistości i lekkiego szaleństwa - opowiada Radosław Kwast, skrywający się pod nazwą niebieskacytryna.
Główne źródło inspiracji stanowią dla niego obserwowani ludzie.
- Zwracam uwagę na warstwę psychologiczną. Chcę pokazywać nie tylko samą twarz, ale i emocje, jakie drzemią w każdym – dodaje.
Organiczne i pełne koloru
Fotograf podejmuje trudne zadanie uchwycenia tych emocji za pomocą barw i faktur. Korzysta z motywów zwierzęcych i folkloru, a w jego portretach tkwią wszystkie żywioły.
Co więcej nie korzysta z rekwizytów, nie wprowadza elementów krajobrazu – cały spektakl rozgrywa się na ludzkim ciele.
Prace niebieskiejcytryny to fotoobrazy. Autor drukuje je na bawełnianym płótnie i oprawia w drewniany blejtram.
Zagadka
Zdjęcia opatrywane są jedynie włoskimi tytułami, bo właśnie we Włoszech wszystko się zaczęło.
- Tę artystyczną cząstkę duszy odkryłem podczas niedawnej podróży do Włoch. Zarówno kraj i ludzie zainspirowali mnie do tworzenia tego typu prac.
Próba ich interpretacji okazuje się niełatwym zadaniem. Tu nic nie jest podane wprost. A przecież o to w fotografii artystycznej chodzi!
Sam autor nie zdradza tajemnicy. Podpowiada tylko…
- Jako wieloletni wielbiciel National Geographic uznałem, że moje prace pasują do galerii portalu. Któregoś dnia postanowiłem je tutaj zamieścić.
Pozostawiamy was z tym wyzwaniem. Może też zobaczycie tutaj mapy geograficzne,afrykańskie zwierzęta lub hinduską hennę. Zagrajcie w skojarzenia z niebieskącytryną!
Hanna Gadomska