W czasach Jezusa na grzbietach gór można było zobaczyć pistacje i wiecznie zielone dęby, a niższe partie zboczy porastały szarańczyny i mastykowce. W suchszych rejonach występowały gęste skupiska styraków. Na północy, wokół góry Meron, trafiały się zagajniki jałowców i libańskich cedrów. Na południu szczególnie pospolite były drzewa oliwne, rosnące zwłaszcza w rodzinnych sadach, gdzie ich srebrzyste liście dawały miły cień zarówno ludziom, jak i zwierzętom.
 

Geograficzne kontury Galilei definiowały jej kulturalną tożsamość od początku istnienia królestwa Izraelitów. Już wtedy, jako północny bastion, była otoczona przez obce terytoria. Na północnym zachodzie leżał fenicki region Sydonu i Tyru, który w następnych stuleciach miał się stać głównym kanałem wpływów greckich, a potem hellenistycznych. Na północy rozciągały się ziemie Aramu-Damaszku, późniejsza Syria, a na wschodzie Amman i Moab (znane potem jako Nabatea, dzisiejsza Jordania). Zatem Galilea była swoistą enklawą, mimo dobrodziejstwa, jakie stanowił dla niej dostęp do jeziora Genezaret. Być może właśnie fakt, że niemal w całości otaczały ją obce ziemie, stał się źródłem nazwy tej krainy. Słowo Galilea (ha-galil) to skrót hebrajskiego galil ha-goyim, „krąg ludów”.
 

Żydowska czy pogańska?
 

Pytanie, czy za czasów Jezusa Galilea była, w sensie kulturowym, głównie żydowska, czy pogańska, pozostaje kwestią sporną. Archeolodzy tacy jak Zvi Gal i Eric Meyers znaleźli wiele monet i fragmentów ceramiki pochodzenia greckiego i hellenistycznego w całym regionie, nie tylko w miastach. Sugeruje to, że w wielu wioskach utrzymywały się pewne wpływy hellenistyczne. Jednak najsilniejsze były one na obszarach zurbanizowanych, uzależnionych od handlu i pieniądza, natomiast żydowski charakter Galilei objawiał się najsilniej wśród ludności wiejskiej. Nie jest przypadkiem, że np. literatura talmudyczna wprowadza ścisłe rozróżnienie między osadą i wioską (kfr i kefar), miasteczkiem (’yr), i miastem (kerakh, odpowiednik greckiego polis).
 

Żydowski historyk Józef Flawiusz mówi nam, że w Galilei istniało około 200 miasteczek i wiosek, w tym kilka większych, takich jak wsie Japha, Simonias i Besara, oraz miasteczka Kafarnaum i Seforis. Na podstawie tych informacji archeolodzy oszacowali, że całkowita liczba ludności musiała wynosić od 150 tys. do 250 tys. osób. „Miasta”, czyli poleis, na wzór grecko-rzymski, znajdowały się dalej na wschód i południe, zwłaszcza w ramach grupy Decapolis (związek 10 miast) obejmującej w przeważającej części hellenistyczne społeczności, takie jak Scythopolis na zachodnim brzegu Jordanu oraz Gadara, Hippos i Pella po jego stronie wschodniej.
 

Żydowska kultura wiejska
 

Wydaje się zatem wiarygodne, że w niewielkich wioskach, takich jak Nazaret, zachowywana była lokalna kultura żydowska Galilei, a obce wpływy pozostawały ograniczone. Co więcej, przejawiane przez króla Heroda zamiłowanie do wznoszenia wystawnych grecko-rzymskich budowli ograniczało się do Judei i Samarii; w Galilei ów władca nigdy nie dokonał żadnych ulepszeń. To wszystko może tłumaczyć, dlaczego Jezus podczas całej swojej posługi omijał większe miasta i miasteczka Galilei. „Nie idźcie do pogan”, mówi swoim wyznawcom w Ewangelii Mateusza. Zamiast tego wysiłki jego uczniów powinny się skupiać wyłącznie na społecznościach żydowskich, owcach, „które poginęły z domu Izraela” (Mt 10:5–6).