1. Owoce morza

Prócz słońca nic tak nie poprawia samopoczucia jak dobre jedzenie. Być na Cyprze i nie zjeść rybnego meze to błąd. Zanim jednak wbijemy widelec w pierwsze przystawki, miejmy świadomość, że będzie ich kilkanaście. Więc chociaż wszystko jest pyszne: sałata, oliwki, pasta z bakłażana, kraby, krewetki, grillowana ośmiornica – zostawmy miejsce na ryby, bo później będzie nam żal, że nie jesteśmy w stanie zjeść np. dorady. Rybne meze to na Cyprze klasyk, można też spróbować meze mięsnego (m.in. ser halloumi, kiełbaski i jagnięcina).

 

2. Lampka wina

Do dobrego jedzenia nie może zabraknąć wina. Winnice rozlokowały się na południowych stokach gór Trodos. Chętnie uprawiana jest odmiana winorośli zwana xynisteri. To stary miejscowy szczep o białych owocach, który po latach zapomnienia powrócił do łask. Powstają z niego przyjemne wina, często nagradzane, jak np. te z winnicy Tsiakkas koło Pelendri. Grona xynisteri służą też do produkcji deserowego wina commandaria – jednego z najsłynniejszych cypryjskich produktów, świetnego na prezent – oraz mocnego alkoholu zivania.

 

3. Góry Trodos

Słowiki nie pozwalają ci zasnąć w Platres – pisał Jorgos Seferis, pierwszy grecki laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. To właśnie w Platres – wiosce w górach Trodos, zaczęła się na początku XX w. rozwijać turystyka na Cyprze. Dzisiaj Platres jest największym ośrodkiem wypoczynkowym w górach. Łatwo stąd dojechać do działających tu zimą wyciągów narciarskich. Tutaj zaczynają się szlaki piesze i rowerowe. Blisko też do wioski Agros, gdzie tradycyjne cypryjskie słodycze, m.in. karidati i sudżukos, produkuje pani Niki Agathokleous. Blisko także do jedenastu starych i pięknych bizantyjskich kościołów wpisanych na listę UNESCO. I na Olympos, najwyższy szczyt Cypru, na którym greccy bogowie spędzali ponoć wakacje. Dziś, o bogowie!, można tam wjechać autem.

 

4. Plaże, dzikie plaże

Jeżeli zatęskni się za morzem, najlepiej jechać na półwysep Akamas. To najdzikszy rejon wyspy, w dużej części chroniony przez park narodowy. Dlatego nie ma tu zwartej zabudowy hotelowej. Cypryjczycy na weekendy jeżdżą do miasteczka Latchi. Stąd statki płyną do pobliskich zatoczek, żeby turyści mogli się wykąpać w lazurowej wodzie. W czasie polskiej zimy temperatury na Cyprze osiągają ok. 20 stopni Celsjusza. Upałów nie ma, ale jest przyjemnie.

 

5. Ceny

Koszty urlopu na Cyprze nie muszą być duże, zwłaszcza poza sezonem. Są spore szanse, że trafimy na niedrogie bilety lotnicze właśnie w okresie stycznia i lutego. Tanie loty oferuje Wizz Air i Ryanair. Z Polski to trzy godziny lotu.